S.T.A.L.K.E.R. 2 - pazur nowej generacji dla Xboxa

S.T.A.L.K.E.R. 2 - pazur nowej generacji dla Xboxa

Krzysztof Grabarczyk | 04.07.2021, 13:00

Zewsząd słyszymy liczne narzekania w stronę oferty Xbox Series X. Często w poszukiwaniu argumentacji wobec słuszności zakupu konsoli wymienia się szalenie popularną usługę Game Pass.

Dla producenta, to bardzo ważna karta przetargowa, zwłaszcza w obliczu konkurencyjnych podwyżek cen. Nie brakuje jednak kontrargumentów, sugerujących brak produktu oferującego pokaz siły nowego Xbox. Być może całkiem niedługo, nawet ortodoskyjnie zapatrzeni w politykę gier na wyłączność malkontenci na moment ucichną. Nadchodzi gra już teraz definiująca jakość, na którą bestia Microsoftu czeka od chwili narodzin wewnątrz inżynierskich umysłów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Cykl relatywnie długo czekał na powrót w blasku post-atomowej rzeczywistości. Dodajmy, piękniejszej niż kiedykolwiek wcześniej. Wreszcie ktoś postanowił sięgnąć po czystą moc Xbox Series X i przekierować wyłącznie dla nowogeneracyjnego szlifu. Efekty już teraz wprawiają w zachwyt. Jeśli wciąż podziwiacie upiększone Metro Exodus, przy wchodzimy w erę nowej jakości w grach. Xbox wreszcie pokazuje swój next-genowy pazur.  

Stalkerem być 

S.T.A.L.K.E.R. 2 - pazur nowej generacji dla Xboxa

Jeszcze zanim rozpoczęliśmy napisaną przez Głuhovskiego a wygenerowaną przez ukraińskie studio przygodę w metrze, byliśmy stalkerami. Wydana w 2007 roku, Stalker fundowała całkiem apetyczną dawkę immersji, w sam raz dla zwolenników wyprawy w serce Czarnobyla. Wreszcie otrzymaliśmy hybrydę FPS oraz survivalu. Pierwszy STALKER rozpoczął nawet coś w rodzaju trendu na gry oparte o przetrwanie. Z perspektywy czasu, nie do końca opierał się na mechanizmach jakie dzisiaj uchodzą za standardy w tego typu grach. Bezpiecznych stref okazało się więcej niż mogłoby się wydawać, natomiast ilość przedmiotów zdobywanych na drodze eksploracji terenu szybko zapełniała inwentarz. Obecnie pierwszy tytuł określiłbym jednak bardziej strzelaniną w dobrze wykreowanym świecie z elementami survivalu.

Mimo tego, marka osiągnęła niebywały sukces. Na pełnoprawny sequel z numerem obok musieliśmy czekać kilkanaście lat. Przy okazji studio stworzyło jeszcze Czyste Niebo oraz Zew Prypeci. GSC Games World działa aż od 1995 roku. Jak na położone w ukraińskim Kijowie niepozorne studio, udało się zdobyć bogaty wachlarz doświadczeń w różnych gatunkach. Seria Kozacy, czy 2001: Codename Outbreak w środowisku pecetowych graczy uchodzą za tytuły powszechnie szanowane. Teraz, ten sąsiedni dla nas team pracuje nad jednym z najlepiej zapowiadających się tytułów przekierowanych dla konsol nowej generacji. Twórcy z miejsca stwierdzili, że ani PS4, ani Xbox One nie byłyby w stanie pod żadnym pozorem uciągnąć gry. Zapewne dałoby się to zrealizować, lecz z drastycznymi cięciami. Cieszy więc fakt, że obejdzie się bez niezbędnych kompromisów na drodze do osiągniecia topowej jakości.

Pokaz możliwości STALKER 2 stanowił najmocniejszy punkt E3 2021. Nic nie wywarło takiego wrażenia, jak post-apokaliptyczna wizja w świetle nowej generacji. Tak realistycznie odwzorowanego świata jeszcze nie widziałem na żadnej z dotychczasowych prezentacji. Jak deweloper rozwiąże kwestię odpowiedniej wydajności? Wiemy, że stała wartość 60 klatek na sekundę w końcu przestanie mieć znaczenie w grach nowej generacji. Oczywiście, przeważnie nowe gry pisane pod PS5/SXS oferują te rozwiązania w postaci trybów działania. Czy przy tak zaawansowanej oprawie i otwartym świecie będzie jeszcze na to miejsce? To dopiero pierwszy rok nowych konsol, wiele produkcji ma międzygeneracyjny charakter. W końcu się to zmieni. S.T.A.L.K.E.R. 2 nam wszystkim to uświadamia. Na wybór może nie starczyć pamięci. 

Pokaz siły

S.T.A.L.K.E.R. 2 - pazur nowej generacji dla Xboxa

Patrząc wstecz, nie tylko Xbox Series X dość wolno się rozgrzewał. Do analogicznej sytuacji doszło na początku kadencji Xbox 360. Choć zadbano o kilka tytułów startowych, ewidentnie brakowało "tego czegoś". Pierwszy pokaz siły nastąpił niemalże rok po debiucie konsoli, wraz z Gears of War (2006, Epic Games). Czy wówczas słyszeliśmy aż tyle narzekań? Niespecjalnie. Xbox Series X jest nadal uśpionym potworkiem, czekającym na przebudzenie. Sequel ukraińskiej superprodukcji zatem ma ogromne szanse na zdefiniowanie pojęcia gier dla konsol aktualnej generacji. Zaprezentowany w trakcie eventu fragment rozgrywki zrobił na mnie piorunujące wrażenie. To już nie był żaden render jak trzy lata wcześniej spreparowany materiał na promocję Cyberpunk 2077 (wtedy pokaz również odbył się na konferencji Microsoftu).

Ponadto, studio deklaruje średnio 200 godzin do skompletowania przygotowywanej zawartości. Czy to zapewnienia nieco na wyrost? Patrząc na bardzo wysoki poziom oprawy, sugerowaną otwartość świata i mnogość aktywności - satysfakcjonuje nawet liczba 50 godzin spędzonych przy grze, jak w Metro Exodus. Swoją drogą, koniecznie sprawdźcie grę w ulepszonej jakości. Przed drugim STALKERem będzie to solidna rozgrzewka. Wracając do samego materiału z E3. Bardzo optymistycznie nastraja dość luźne i tym samym dość autentyczne podejście w kwestii ujęcia relacji między obecnymi postaciami. Nie brakowało anegdot, żartów i jednocześnie tej samej niepewności jutra, tak mocno wpisanej w poczet stalkerowej codzienności. Jeśli obecny w materiale poziom detali zostanie utrzymany w konsolowej wersji, ciężko będzie komukolwiek przebić dokonania zespołu. Zapewne w deweloping włączony jest liczny outsourcing oraz wsparcie dywizji kierowanej przez Phila Spencera. Jeśli te doniesienia są prawdziwe, nigdy nie zagramy w tak imponujący tytuł na konkurencyjnym sprzęcie.

Tym samym, właśnie na horyzoncie pojawił się skuteczny argument dla zakupu Xbox Series X wśród niezdecydowanych. Teraz rodzi się pytanie - czy nowy Xbox będzie w stanie wygenerować takie cuda? Czy może to jakość zarezerwowana dla posiadaczy bardzo mocnych PC? Najmłodszy członek rodziny Xboxa dopiero się rozkręca, a wyniki osiągane w istniejących pozycjach dzięki choćby opcji FPS Boost wywołują efekt "wow". STALKER 2 wreszcie pokaże, na co naprawdę stać bestię Microsoftu. Powinno zrobić to Halo: Infinite, lecz 343 Industries uderza we wszystkie strony, co wymusza kompromisy. Tutaj tego nie ma. Jedyne co zostaje, to dotrzymanie terminu i danego przez producentów słowa. Czekacie? 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper