Graliśmy w The Elder Scrolls Online: Blackwood. Magiczny świat oczami deweloperów

Graliśmy w The Elder Scrolls Online: Blackwood. Magiczny świat oczami deweloperów

Igor Chrzanowski | 01.06.2021, 22:30

Świat wykreowany na potrzeby serii The Elder Scrolls jest wprost ogromny, a jego historia na tyle długa, że deweloperzy pracujący nad The Elder Scrolls Online mają wielkie pole do popisu, z czego doskonale korzystają podczas prac nad dodatkiem Blackwood.

W połowie kwietnia mieliśmy okazję zagrać w przedpremierową testową wersję najnowszego DLC do The Elder Scrolls Online zatytułowanego Blackwood, gdzie przez kilkanaście pięknych godzin mogliśmy odkrywać magiczny świat jaki szykują dla nas deweloperzy z Zenimax Online Studios. Ostatnio ponownie zaproszono nas do krain znanych z Oblivionu, gdzie pod okiem samych twórców mieliśmy okazję poznać kolejne szczegóły na temat nadchodzącego rozszerzenia.

Dalsza część tekstu pod wideo

Arena dla świeżych pomysłów

Świat jaki przyjdzie nam przemierzyć w ramach najnowszej przygody stworzony został na bazie dokonań dwóch starszych odsłon kultowego już cyklu, a mianowicie na The Elder Scrolls: Arena z 1994 roku oraz The Elder Scrolls IV: Oblivion. Wschodnia strona przygotowanych krain korzysta z miast oraz innych zamkniętych lokacji jakie mieliśmy okazję odwiedzać w pierwszym The Elder Scrolls, ale już wszystkie tereny okalające te miejscówki są zupełnie nową, autorską wizją projektantów z ZeniMax Online Studios, którzy to pozwolili sobie na trochę kreatywnej wolności. Spowodowane jest to jednak bowiem tym, że materiał źródłowy w bardzo lakoniczny sposób opisywał czy prezentował takie kwestie - wiadomo, że te 27 lat temu technologia nie pozwalała na stworzenie tak ogromnego świata, więc dopiero tak naprawdę w TES: Blackwood zobaczycie to, czego nie mogli stworzyć autorzy oryginalnej Areny.

Zachodnia część królestwa jest zaś oczywiście inspirowana czwartą główną odsłoną legendarnej sagi, lecz w tym przypadku możemy poznać ją z okresu aż 800 lat sprzed wydarzeń z TES IV: Oblivion, kiedy to miasta Imperium oraz Argonian były ważnymi partnerami handlowymi, o niekoniecznie przyjaznych sobie relacjach - przynajmniej czasami. Tak wielki przedział czasowy daje deweloperom także gigantyczne pole manewru w narracji środowiskowej, gdzie jako przykład podczas wspólnej sesji podali przykład jaskini znajdującej się nieopodal Leyawiin.

W Oblivionie spora część miasta była zalana i zniszczona przez wodę, tak jak otaczające je tereny i podziemne lochy, jednakże dzięki nadchodzącemu DLC w końcu odwiedzimy te miejsca w czasie ich największej glorii, gdzie wspomniane jaskinie mają dopiero pojedyncze kałuże, a wszystkie niedostępne niegdyś zakamarki miasta otwarte do naszej dyspozycji. Dla wiernych fanów czwartego The Elder Scrolls będzie to niezapomniana i szalenie ekscytująca podróż po wspomnieniach i okazja do zweryfikowania swoich własnych wyobrażeń dotyczących tego jak dawniej mogło funkcjonować tak duże siedlisko życia jak Leyawiin.

Kompan jako twój nowy przyjaciel

Tak jak wspominałem w swoim tekście z połowy kwietnia, Kompanii wprowadzani do gry przez zespół ZeniMax Online mają na celu uzupełnić nam braki w realnych graczach, gdy chcemy pograć sobie sami lub po prostu nie mamy z kim w danej chwili wyruszyć na przygodę, ale nie mają oni zamiaru ich nam zastąpić. Aby nadać im nieco charakteru każdemu z nich przygotowano po dwa zadania poboczne odkrywające co nieco z ich przeszłości oraz bardziej zacieśnić naszą współprace - kompan może bowiem nas chwalić lub krytykować za konkretne działania na polu walki czy też podczas zwykłego spaceru. Z racji, że są oni stworzeni na wzór naszych żywych towarzyszy, podlegać będą oni tym samym prawom w bitce co realni gracze, a więc ich wskrzeszenie kosztować nas będzie tyle samo wysiłku i zasobów co w przypadku kolegi z jakim połączyliśmy się w drużynie.

Jeśli zaś chodzi o pozostałych NPC, w Blackwood możemy spotkać osoby, z którymi mieliśmy już styczność w podstawowej wersji gry lub podczas dodatków. Tutaj podczas sesji zrodziła się we mnie pewna wątpliwość. Skoro każdy gracz może przemierzać świat The Elder Scrolls Online wedle własnych indywidualnych upodobań, mogą się pojawić pewne logiczne konflikty i dziury w osi czasu poznawanych przez nas wydarzeń. Twórcy uspokoili mnie jednak, że całość tworzona jest w taki sposób, aby NPC reagowali adekwatnie do tego jak ich poznajemy, więc jeśli spotkasz kogoś w Blackwood po raz pierwszy, potraktuje cię w taki sposób, jeśli jednak spotkaliście się wcześniej, rozpozna cię i odpowie adekwatnie do twych działań.

Wyzwanie dla każdego

Ponadto na przykładzie Zenithar's Abbey autorzy pokazali mi jak przydatni mogą być kompani podczas walki. Jeśli dajmy na to taki dungeon jak ten byłby dla ciebie za trudny podczas zabawy solo, zawsze możesz wziąć ze sobą kompana i tak jak podczas wyprawy z żywym graczem ułatwić sobie starcia z duchami i innymi mrocznymi maszkarami. To samo tyczy się światów w samych Bramach Oblivionu. Te będą takimi swego rodzaju nowymi dungeonami, ale zawsze będą oferowały nam losowe miejsce startu, dzięki czemu będziemy mogli zapoznawać się z nimi na swój własny sposób. Oczywiście gdy nasz towarzysz podróży wejdzie w to miejsce przez ten sam portal co my, trafi w to samo miejsce, więc unikniemy bezsensownego szukania się po rozległych korytarzach. 

Jeśli zaś chodzi o walkę samą w sobie i poziom trudności jaki chcą zaserwować nam deweloperzy to mamy dobre wieści dla każdego. W odpowiednim towarzystwie i przy odpowiednim przygotowaniu nawet nowicjusze będą mogli przejść fabułę, ciesząc się z jej tajemnic bez wylewania krwi, potu i łez przy nazbyt ciężkich starciach - choć i tak mają być one nieco wymagające. Dla weteranów zaś stworzono szereg sekretów do odkrycia zarówno na powierzchni zwykłej mapki jak i w krainach ukrytych w Bramach Oblivionu, gdzie dość ciężkim wyzwaniem może być nawet bitwa ze średnich rozmiarów mini bossem. Twórcy chcą w ten sposób zadowolić swoich wieloletnich fanów, którzy wymagają od nich absolutnie najlepszych wrażeń oraz walk wyciskających z nich ostatnie soki, jak i świeży narybek pragnący tylko poznać nową przygodę w ulubionym świecie.

Reasumując czekać na nas będzie tu mnóstwo bardzo dobrej zabawy, sporo nowych mechanik do poznania, nostalgiczna podróż po znanych terenach oraz dość ciekawa kryminalna intryga sięgająca samego piekła.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Elder Scrolls Online.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper