Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Maciej Zabłocki | 24.03.2021, 20:30

Do naszej redakcji trafił wyjątkowy sprzęt, który jest naturalnym rozwinięciem idei składanych telefonów. Huawei ponownie wdrapuje się na sam szczyt technologicznych umiejętności, serwując najlepszy składany smartfon, jaki do tej pory zaprezentowano szerszej publiczności. Ten telefon zmienia postrzeganie rzeczywistości i spróbuję to dobrze uzasadnić w swoich pierwszych wrażeniach. Zapraszam do lektury. 

Na łamach naszego portalu od kilkunastu miesięcy testuję wiele różnych gadżetów technologicznych. Są takie, które robią na mnie duże wrażenie, ale trafiają się też przedmioty nieco mniej udane, czasem katastrofalne. Dawno już nie złapałem się na tym, że po wypakowaniu urządzenia powiedziałem do siebie pod nosem „wow”. A właśnie takie słowa cisną się na usta, gdy do ręki chwycimy Huawei Mate X2. To telefon, który w każdym aspekcie próbuje wyznaczać kompletnie nowe granice możliwości technologicznych, zaczynając od aparatu, przez wyświetlacze, po działanie i funkcjonalność. Nie zmienia się tylko wykonanie baterii, która i tak bardzo dobrze radzi sobie z obsługą tego kolosa. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Zacznijmy jednak od najważniejszych informacji. Składane smartfony nie są przecież niczym nowym. Już od wielu miesięcy dostrzegalny jest postępujący trend na rynku, który orbituje wokół rozwoju idei smartfonów. Co więksi fani elektronicznych nowości z pewnością podziwiali prototypy oraz szalone pomysły niektórych największych producentów. Huawei nie był w tej materii żadnym wyjątkiem – dzisiaj możemy kupić model Mate Xs, składany do zewnątrz, traktowany bardziej jako szalona ciekawostka, niż w pełni użyteczny, bezpieczny i solidny smartfon. Inaczej sprawa wygląda z opisywanym dzisiaj Mate X2. Zacznijmy od zastosowanych wewnątrz komponentów.

Specyfikacja techniczna Huawei Mate X2:

  • Ekrany: OLED, Zewnętrzny – 6,45”, 2700x1160p, 90 Hz, 456 ppi. Wewnętrzny – 8”, 2480x2200p, 90 Hz, 413 ppi. 
  • Procesor: ośmiordzeniowy Huawei Kirin 9000, 5 nm, maks. 3,13 GHz
  • SO: Android 10, nakładka EMUI 11.0
  • GPU: 24-rdzeniowy Mali-G78
  • RAM: 8 GB LPDDR5
  • Pamięć: 256 GB UFS 3.1
  • Bateria: 4500 mAh
  • Wymiary: 74,6 (rozłożony 145,8) x 161,8 x 13,6-14,7 (rozłożony 4,4-8,2) mm
  • Waga: 295 g
  • Aparat tył: 50MP F1.9, 16MP F2.2, 12MP F2.4, 8MP F4.4
  • Aparat przód: 16MP F2.2 
  • Porty i funkcje: 5G, Wi-Fi 802.11ax (WiFi 6+), Bluetooth 5.1, A-GPS, akcelerometr, żyroskop, czujnik grawitacji, czujnik geomagnetyczny, czytnik linii papilarnych w przycisku, USB typu C (ver. 3.1), NFC

Jak zatem widzicie, mamy tutaj do czynienia z potężnym sprzętem, który nie ma się absolutnie czego wstydzić w zestawieniu z dowolnym flagowcem dostępnym na rynku. Zaskoczył mnie tylko Android w 10 wersji, ale możliwe, że lada moment doczekamy się aktualizacji. Poza tym, telefon jest ciężki, ale sprawia kapitalne wrażenie bardzo solidnego i znakomicie wykonanego. W środku producent zastosował autorski procesor Kirin 9000, rozpędzający się do 3,13 GHz na jednym rdzeniu, do tego 8 GB szybkiej pamięci RAM i komplet aparatów znanych już z innych modeli Huawei. O ich jakość nie musiałem się martwić – to jedne z najlepszych oczek na świecie, o czym znowu się przekonałem.

Huawei Mate X2 już na starcie robi świetne wrażenie

Urządzenie przyjeżdża w czarnym, ekskluzywnym pudełku pozbawionym wizualizacji, otwieranym do góry, w którym na pierwszy plan wchodzi rozłożony smartfon w miękkiej folii ochronnej. Pod nim mamy dwie szuflady, w których widzimy komplet niezbędnych akcesoriów – kabel USB-C, słuchawki z przewodem USB oraz 66W ładowarkę. W drugiej szufladzie znajdziemy natomiast komplet dokumentów + igłę do wyciągania tacki na kartę SIM. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Chwytając rozłożone urządzenie, muszę przyznać, że jego wielkość wcale mnie na początku nie przeraziła. Wręcz przeciwnie. Ten 8” wyświetlacz wydaje się optymalny, a przy tym sprawia świetne wrażenie. Huawei poszedł po rozum do głowy i w przeciwieństwie do konkurencji, po zamknięciu ekranu nie ma żadnej szpary i przerwy pomiędzy dwoma połówkami. Wszystko za sprawą przemyślanej konstrukcji. Obudowa urządzenia jest nieco grubsza w prawej części, natomiast lewa ścina się pod kątem. Zamykając telefon, jest on dość gruby, ale dostarcza całkiem wąski, przejrzysty wyświetlacz. Z pewnością węższy niż dowolny, zastosowany w „normalnym” smartfonie. Od razu muszę napisać, że Mate X2 świetnie leży w dłoni. Zewnętrzny wyświetlacz pokrywa niemal całą powierzchnię urządzenia, oferując w lewym, górnym rogu wycięcie na dobrze znane, dwa oczka aparatu. 

W tej formie to normalnie funkcjonujący, klasyczny smartfon z pełnym wachlarzem możliwości. Ekran OLED robi rewelacyjne wrażenie, kontrast jest nieskończony, czernie głębokie, a kolory naturalne. Nie ma mowy o żadnym przejaskrawieniu, choć możemy to wyregulować w ustawieniach. Panel ma 90 Hz, jego płynność jest znakomita, a 180 Hz czułość dotyku sprawia, że reaguje momentalnie na wszystkie nasze polecenia. Rozdzielczość jest nieco większa od 1080p, co przy tej przekątnej daje znakomite 456 ppi, w zupełności wystarczające do komfortowej pracy.

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Na dole oraz na górze, w „ściętej części” umieszczono otwory na głośniki stereo. Na dole urządzenia znajdziemy jeszcze złącze USB-C, a na prawej krawędzi mamy przyciski do regulacji głośności oraz włącznik, w którym ukryto też czytnik linii papilarnych. Działa sprawnie i bardzo szybko, jest przy tym wygodny, bo jego powierzchnia obejmuje całkiem sporą część palca – przynajmniej moich niewielkich dłoni. To także przemyślany zabieg, bo podejrzewam, że nie dałoby się go zrealizować w innej formie w takim urządzeniu czy ultradźwiękowo wbudować w któryś z ekranów. 

Prawdziwa magia następuje dopiero w momencie otwarcia Mate X2. Tutaj jest prawdziwy efekt wow, którego oczekiwałem od takiego smartfonu. Zachwycający, 8” panel OLED o rozdzielczości 2480x2200p i znakomitej wartości 413 ppi po prostu wprawia w osłupienie. Odświeżanie na poziomie 90 Hz, ultrapłynność wyświetlanych treści i aż 240 Hz czułość na dotyk sprawiają, że z tego ekranu nie sposób przestać korzystać. Bardzo cienkie, regularne ramki dookoła potęgują efekt. Co ciekawe, zagięcia na środku nie widać, gdy telefon trzymamy na wprost twarzy. Wgłębienia od zawiasów są natomiast widoczne pod kątem, ale w żaden sposób nie przeszkadzają podczas korzystania z urządzenia. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Huawei musiało długo pracować nad samym zawiasem, bo ten wydaje się bardzo trwały. Chodzi dosyć ciężko, ale solidnie. Ani przez moment nie mamy wrażenia, że za chwilę coś uszkodzimy. Ekran sumiennie przylega do telefonu podczas otwierania czy zamykania, nie zostawiając jakichkolwiek przerw na drobinki pyłu czy piasku. To chyba pierwszy składany smartfon, z którego przez cały ten czas nie obawiałem się korzystać. Otwarcie jest prawie niemożliwe jedną ręką, podobnie jak korzystanie z rozłożonego telefonu za pomocą jednej dłoni. Nie sprawia to natomiast żadnego problemu, gdy X2 złożymy – głównie dzięki temu, że smartfon jest tak wąski. 

Komfort użytkowania? Ten duży ekran zmienia sposób korzystania ze smartfona

Szczególnie ciekaw byłem, jak dostosowano aplikacje do rozmiarów tak dużego ekranu. Okazuje się, że nie było z nimi żadnego problemu. Strony internetowe przeglądało się po prostu jak na tablecie. Dostęp do Netflixa był teraz bajecznie wygodny, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Po złożeniu telefonu, wszystkie rzeczy natychmiast dostosowują się do mniejszego panelu i ani na moment nie ma tu żadnych przycinek. Podobnie działa to w drugą stronę. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Odpaliłem na tym telefonie jedną z gier – Asphalt 9: Legends. Procesor z układem graficznym bez problemu poradziły sobie z maksymalnymi detalami i prędkością 60 klatek na sekundę. Rozgrywka na takim ekranie jest bajeczna. Wyścigi sprawiały jeszcze więcej satysfakcji, widziałem jeszcze więcej szczegółów, a zdecydowana większość gier automatycznie dostosowywała się do wielkości ekranu (problem miałem tylko z Call of Duty Mobile, które raz na jakiś czas sypało błędami). 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Co szczególnie istotne, bez problemu działały np. mapy Google, aplikacja YouTube czy GMail przez przeglądarkę. Widać, że Huawei włożył też mnóstwo pracy w rozwój swojego repozytorium aplikacji – AppGallery. Działa bardzo płynnie, jest bardziej przejrzyste i wygodne w obsłudze. Pojawiło się też wiele nowych apek, których wcześniej nie widziałem, w tym dużo więcej aplikacji bankowych (korzystam z Getin Banku i ING i obydwie działały bez problemów). Dalej też polecam zainstalować wyszukiwarkę „Petal”, która znacznie ułatwia instalację dowolnego oprogramowania, a do tego serwuje porcję świeżych newsów ze świata i z kraju. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Nie mogłem sobie odmówić sprawdzenia, jak wydajny jest najnowszy Kirin 9000 z układem graficznym Mali G78. W popularnym AnTuTu smartfon wygenerował 519667 punktów, co nie jest może rekordowym wynikiem, ale w zupełności wystarczającym. Geekbench 5 wskazał już nieco bardziej atrakcyjne rezultaty – aż 933 jednostki dla jednego rdzenia i 3212 dla wielordzeniowości, co stawia Mate X2 w topce smartfonów dostępnych na rynku. Do tego 3D Marki – w teście Sling Shot padło 8342 punkty, w Wild Life Stress Test z kolei 5723 (best loop). Byłem zachwycony szybkością wbudowanej pamięci na dane użytkownika. Androbench wskazał kapitalne 1980 MB/s przy odczycie i 1286 MB/s przy zapisie, co bardzo czuć podczas korzystania z urządzenia. Aplikacje instalują się w oka mgnieniu, a zgrywanie czegokolwiek z tego telefonu na kompa zajmuje dosłownie chwilę. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Pochwalić muszę też brzmienie głośników stereo – są wystarczająco głośne, a przy tym dobrej jakości, by słuchanie muzyki czy oglądanie filmów dostarczało sporo przyjemności. Ekran obraca się w dowolny sposób, w zależności od tego jak wygodniej będzie nam chwycić telefon, dlatego nie musimy obawiać się, że przysłonimy ręką maskownice głośników. Ładowanie do pełna za sprawą ładowarki z zestawu to ok. 60 minut. Ogniwo o pojemności 4500 mAh nie zachwyca pod względem wielkości, ale dobrze sobie radzi. Gdy dostałem Mate X2 o godzinie 11:00, miał 64% baterii. Do późnego wieczora, do 21:00, testując go nieprzerwanie na przeróżne sposoby, poziom ogniwa stopniał do 18%. Na tej podstawie mogę się domyślać, że telefon bez problemu wytrzyma pełny dzień pracy, gdy będzie mieć 100% od samego rana, a być może nawet i dwa dni przy nieco mniej intensywnym użytkowaniu. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Warto wspomnieć, że dostajemy tu wsparcie dla najnowszych technologii. Mamy pełną obsługę sieci 5G, do tego WiFi 6+ i znakomite anteny, trzymające zasięg nawet w podziemnym garażu, gdzie mój poczciwy, prywatny smartfon nie potrafi już sobie poradzić. Tak duży wyświetlacz zmienia nieco samo korzystanie z urządzenia – możemy w jednym momencie odpalić kilka okien, przepisać coś do notatnika z przeglądarki, podejrzeć załącznik z maila obok treści, odpalić film na jednej połowie, a na drugiej robić research w przeglądarce. Możliwości i funkcjonalności jest mnóstwo. Potem po prostu składamy smartfon i chowamy do kieszeni – bajeczne. O tym właśnie mówiłem, rzucając na początku, że składana konstrukcja zmienia podejście do telefonu. W mojej pracy takie możliwości i komfort realizacji kolejnych zadań znacznie przyspieszają ich realizację. 

Świetny jest także aparat z 10x optycznym zoomem

Skoro wszystko tutaj sprawia tak dobre wrażenie, to równie wysokie oczekiwania miałem względem aparatu. No i muszę przyznać, że zrobił na mnie jeszcze lepsze wrażenie niż przypuszczałem. Efekt bokeh o różnej intensywności dosłownie zwala z nóg. Tryb nocny wyposażono w świetne algorytmy, do maksimum redukując wszelkie szumy i prześwietlenia. Do tego w ciągu dnia mamy ogromną liczbę szczegółów, brak prześwietleń, bardzo dobre przejścia tonalne i wysoką ostrość obrazu, z brakiem jakichkolwiek defektów. Oczywiście zachęcam do przeglądania galerii zdjęć. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Aparat możemy obsługiwać z urządzeniem złożonym lub rozłożonym. W tym drugim przypadku, chcąc zrobić selfie, musimy po prostu odwrócić smartfon, a wtedy fotkę cykniemy głównym aparatem (nie tym przednim). Mamy też takie tryby jak superrozdzielczość czy supermakro, które potrafi dostarczyć spektakularne efekty. Huawei Mate X2 oferuje ponadto 10x zoom optyczny i 100x zoom cyfrowy, którego jakość nie jest może powalająca, ale do amatorskich fotografii i zabawy może być fajną ciekawostką. Obraz nagramy w maksymalnie 4K przy 60 klatkach ze znakomitą stabilizacją. Do tego zwolnione tempo, które działa przy 960 kl/s. Sama aplikacja aparatu chodzi szybko i bezproblemowo – jeśli kiedykolwiek korzystaliście z urządzeń Huawei, to wiecie, że ten producent potrafi dostarczyć naprawdę znakomite obiektywy i oprogramowanie do ich obsługi. 

Podsumowanie – Mate X2, już za Tobą tęsknię 

Niestety nie miałem zbyt wiele czasu, by w pełni sprawdzić wszystkie możliwości tego urządzenia. Mogę jednak z całą świadomością powiedzieć, że to najlepszy składany smartfon na rynku i jeden z najlepszych telefonów w ogóle, jakie kiedykolwiek widziałem i którymi kiedykolwiek się bawiłem. Niebywała szybkość działania w połączeniu z kapitalnymi wyświetlaczami, do tego solidne zawiasy, bardzo dobre głośniki i komplet praktycznie nieograniczonych możliwości sprawiają, że chciałbym korzystać z tego urządzenia każdego dnia. Do worka komplementów dorzucić muszę fantastyczny aparat, bardzo długi czas pracy na baterii i rewelacyjną jakość wykonania. Do tego szybko i sprawnie działający czytnik linii papilarnych i wielką inteligencję konstruktorów przy próbie upchnięcia tego wszystkiego w takiej obudowie. 

Huawei Mate X2 – pierwsze wrażenia. Tak powinien wyglądać prawdziwy, składany smartfon

Jedyną istotną wadą będzie cena tego cudeńka – nie jest jeszcze znana oficjalna kwota w Polsce, ale spodziewam się czegoś w okolicach 10, może 11 tysięcy złotych. To absurdalnie dużo, nawet jak za tak doskonały smartfon, ale jeśli ktoś ma ochotę i może sobie pozwolić na taki wydatek, to nie powinien żałować ani złotówki. Dla mnie to urządzenie zmieniło podejście i postrzeganie telefonu, bo w każdym aspekcie jest rewelacyjnie przemyślane. To kolejna, nowa generacja składanego smartfona. Huawei pokazuje całemu światu, jak dokładnie powinien wyglądać. 

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper