Gry, które zaliczyły największy down-grade graficzny

Gry, które zaliczyły największy down-grade graficzny

Mateusz Wróbel | 20.03.2021, 20:30

Przedpremierowe pokazy mają zachęcić nas do kupna gier. Niestety, ale czasami nie są one wiarygodne z tym, co otrzymujemy w pełnej wersji gry. O kilku takowych największych przypadkach wspominamy poniżej, umieszczając także materiały porównawcze.

The Division

Dalsza część tekstu pod wideo

Zaczniemy od tytułu, który mimo ogromnego down-grade'u, wciąż prezentuje się znakomicie i zawstydza niejedne pozycje. Mowa tutaj o Tom Clancy's The Division od Ubisoftu, który rozgrywa się w zaśnieżonym Nowym Jorku. Wcielamy się w agenta, który ma za zadanie zaprowadzić ład i porządek na ulicach, rozwiązując w międzyczasie zagadkę związaną z bardzo niebezpiecznym, szybko mutującym wirusem. Tytuł w wersji 1.0 stracił wiele na cieniach i oświetleniu, co zobaczycie na poniższym materiale.

Anthem

Anthem to klapa na całej linii, o czym wiedzą doskonale nie tylko gracze, ale także BioWare oraz EA. Wydawca postanowił niedawno podjąć decyzję o zaprzestaniu wspierania tytułu (a przypomnijmy, że deweloperzy w międzyczasie opracowywali Anthem 2.0, więc projekt wleciał do kosza) i pozostawić dla aktywnych graczy jedynie załączone serwery, choć i te mogą zostać wyłączone na przestrzeni kolejnych kilkunastu miesięcy, jeśli będzie przebywało na nich jedynie kilkadziesiąt osób dziennie. W ostatecznej wersji gry zabrakło przede wszystkim większej ilości animacji w javelinach (pancerzach, którymi się poruszamy), a także większego, obiecanego otwartego świata.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Grzechem byłoby nie umieścić w tym zestawieniu rodzimego Wiedźmin 3: Dziki Gon, który mimo down-grade'u skradł serca graczy na całym świecie. Historia Geralta potrafiła wciskać w fotel, choć trzeba sobie jasno powiedzieć, że gameplay nie był aż tak obfity, jak mogliśmy to zauważyć w materiałach przedpremierowych. W wersji ostatecznej mechanika rozgrywki (przede wszystkim system jazdy na koniu i wspinania się po przeszkodach) została bardziej "drewniana". Zmianie uległa także szczegółowość lokacji.

Mass Effect: Andromeda

Trochę miejsca zostawiłem również dla Mass Effect: Andromeda, drugiego tytułu BioWare opartego na silniku graficznym Frostbite w tymże zestawieniu. Tym razem dostaliśmy jeden z największych down-grade'ów w historii branży, bowiem zmianom uległy prawie wszystkie elementy rozgrywki - począwszy od tekstur i modeli (popatrzcie na wygląd Sary Ryder), poprzez animacje twarzy, a skończywszy na szczegółowości lokacji. Mieliśmy otrzymać true next-gena, a Kanadyjczycy zaoferowali nam jedynie bardzo dobrze wyglądającą grę. Zawsze mogło być gorzej, choć materiały przedpremierowe były swego rodzaju mydleniem oczu.

Watch Dogs

Watch Dogs miał wycisnąć z konsol poprzedniej generacji ostatnie soki. Zwiedzanie miasta, którego możemy hakować od środka, miało robić ogromne wrażenie... i zrobiło, ale tylko na trailerach, kiedy to na drogach były kałuże, a po ubraniu głównego bohatera spływały krople deszczu. Niestety, ale finalna wersja produkcji Ubisoftu bardzo mocno odbiegała od tego, co pokazywano przed premierą, i można śmiało rzec, że mamy tutaj do czynienia z prawie że identyczną sytuacją, jak w Andromedzie.

No Man's Sky

No Man's Sky, podobnie jak wyżej wymieniony Anthem, zawiodło na całej linii, choć obecnie jest w pełni grywalną, dla niektórych nawet i bardzo dobrą grą. Tutaj nie ma co się rozwodzić, bowiem produkcja Hello Games kompletnie nie była tym, o czym wspominali przed premierą deweloperzy - wliczając w to także puste, poobcinane z zawartości tereny.

Aliens: Colonial Marines

Aliens: Colonial Marines dla wielu osób było udręką. Produkcja wyglądała w finalnej wersji okropnie i aż szkoda było oczu na to, aby z nią obcować, zważywszy również na to, że nie grzeszyła innowacyjnym, wciągającym gameplayem. 

Killzone 2

Co nieco warto także wspomnieć o Killzone 2, które zauroczyło zainteresowanych swoją jakością na trailerach. Postacie wyglądały bardzo szczegółowo i to właśnie ten element zrobił największe wrażenie na odbiorcach. Niestety, ale w późniejszym czasie okazało się, że trailer opisywany jako gameplay jest jedynie zlepkiem CGI (obrazu generowanego za pomocą programów komputerowych), co bardzo rozwścieczyło graczy mających potem styczność z Killzone'em 2 po ujrzeniu przez niego światła dziennego.

Far Cry 4

Ubisoft otworzył zestawienie, to również je zamknie. Tym razem na warsztacie znalazł się Far Cry 4, który - jak na swój rok - wyglądał bardzo dobrze nawet w okrojonej wersji. Jednakże Francuzi zapowiadali graficznego killera, a otrzymaliśmy zupełnie coś innego. Największego down-grade'u pewnością doczekała się jakość roślinności (w wielu miejscach została ona wręcz wycięta) oraz oświetlenie, które w niektórych momentach potrafiło mocno zawodzić.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper