Fallout: New Vegas mógłby dostać remake! Takiego post-apo nam potrzeba

Fallout: New Vegas mógłby dostać remake! Takiego post-apo nam potrzeba

Kajetan Węsierski | 05.03.2021, 22:00

Od premiery czwartej pełnoprawnej części serii Fallout minęło jedenaście lat. I muszę przyznać, że zdążyłem stęsknić się za takim obrazem post-apokaliptycznego świata.

Fallout: New Vegas nie miałem okazji grać w momencie premiery. Być może byłem za młody, być może zbyt głupi, by docenić tamten kunszt i specyfikę dzieła od Obsidian Entertainment. Cóż, choć projekt jest genialny, zdaję sobie sprawę, że trzeba do niego po prostu dojrzeć. I to nie bynajmniej przez fakt, że może być trudny w zrozumieniu. Wynika to z tego, co porusza za kurtyną głównej osi fabularnej oraz z samego klimatu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Niemniej, kilka lat po premierze wreszcie udało mi się zanurzyć w tym uniwersum po łokcie i była to przygoda niezwykła. Sam pomysł na budowę świata spowitego pustkowiami i post-nuklearnymi monstrami był strzałem w dziesiątkę, a każde bujanie się po powierzchni, z dala od cywilizacji, przyprawiało o dreszcze. Bawiłem się przednio, jednak nie jest tajemnicą, że już wtedy nie brakowało tam archaizmów.

Po następnych kilku latach (jakoś w 2018/2019 roku) raz jeszcze wróciłem do tej gry, by ponownie poczuć zew przygody i garściami chłonąć klimat. Tytuł oczywiście dobrze już znałem, ale wizja ponownego zawitania na te tereny po prostu przyciągała. Wtedy jednak przestarzałość wielu aspektów dała się jeszcze bardziej we znaki. Wizualnie byłem wyczulony na więcej niedociągnięć, a same mechaniki bywały po prostu irytujące.

Najlepszy Fallout w trójwymiarze

Doskonale wiem, że w tej kwestii jest jedna zasada – ilu ludzi, tyle opinii. Prawdopodobnie znajdzie się tyle samo osób, które poprą moje zdanie, co tych, które stwierdzą, że najlepszy był Fallout 3 albo Fallout 4. A znając zakres ludzkich gustów, pewnie będą i tacy, którzy postawią na pierwszym miejscu Fallout 76. I jasne – piękne jest to, że każdy może mieć swoje własne spojrzenie na sprawę. Dla mnie jednak wśród trójwymiarowych przedstawicieli serii króluje Fallout: New Vegas.

Fallout: New Vegas mógłby dostać remake! Takiego post-apo nam potrzeba

Wydana w 2010 roku gra skupiała się na starciu trzech stronnictw: Legionu Cezara, Republiki Nowej Kalifornii i tytułowego Nowego Vegas. Choć brzmi to bardzo „generycznie”, w rzeczywistości zostało zrealizowane tak pomysłowo, że ciężko się było nudzić. Każda z frakcji zdawała się mieć swoje własne przekonania i motywy. Pamiętam, że wszystkie brzmiały sensownie i pomimo że można było w pewnym sensie je antagonizować, były wykreowane naprawdę racjonalnie.

Właściwie wydaje mi się, że ta część zaoferowała dokładnie to, co poprzedniczka z 2008 roku, ale zrobiła to nieco lepiej i dorzuciła jedną ważną rzecz – system craftingu. Mogliśmy zacząć wytwarzać różnego rodzaju jedzenie, mikstury czy naboje, a do tego modyfikować bronie i inne elementy wyposażenia. Dziś jest to coś normalnego w przypadku tego typu gier, ale wtedy musiało podnosić immersję i potencjalny realizm.

Po co remake?

No i właśnie, pewnie wielu osobom klaruje się właśnie takie pytanie. Skoro gra jest wciąż stosunkowo świeża i dalej dostarcza frajdę sporej grupie graczy... To po co właściwie ją odnawiać i znów sprzedawać w podwyższonej cenie? Odpowiedź jest dość prosta – jeśli nie kierujemy się w tym przypadku nostalgią, to ciężko dziś wrócić w pełni radości. Na przełomie ostatniej dekady pojawiło się sporo pozycji z bardziej rozwiniętą mechaniką przetrwania czy lepszymi terenami.

Fallout: New Vegas mógłby dostać remake! Takiego post-apo nam potrzeba

Młodsze pokolenie graczy, które zdążyło wychować się choćby na GTA V, miałoby problem, aby czerpać przyjemność z gry w Fallout: New Vegas. Czy się to podoba, czy nie – jak wspomniałem w poprzednim akapicie – do bardzo wielu tytułów większość graczy potrafi wracać, bo po prostu czuje do nich sympatię związaną ze wspomnieniami (oczywiście są także po prostu fani retro-grania). Biorąc to pod uwagę, odpadają także mody.

Poza tym, przez kontrowersje przy premierze Fallouta 4 i jeszcze większe w przypadku Fallouta 76, wiele osób może dziś mieć mylne zdanie o samej serii. W końcu te są często postrzegane przez pryzmat ostatniej wydanej gry. A to wielka ujma dla dokonań samej marki. Ona zasługuje na rozgłos, albowiem tak, jak Fallout 1 oraz 2 rewolucjonizowały branżę, tak samo 3 oraz New Vegas w pewien sposób definiowały post-apo w 3D.

Tego potrzebujemy!

Tym, co natomiast zdaje się bardzo świeże w projekcie od Obsidian Entertainment, jest kampania fabularna. Decyzje, obierane ścieżki, misje, a nawet pojedyncze znajdźki na mapie, które dopełniają nam obraz świata, przybliżają perspektywę życia w świecie, który kochamy z popkultury. Nikt z nas nie chciałby przecież trafić do takiego w rzeczywistości, ale dzięki kolejnym nakładom immersji możemy poczuć jego namiastkę. A wszystko z bezpiecznego fotela w ciepłym domu.

Fallout: New Vegas mógłby dostać remake! Takiego post-apo nam potrzeba

Takie podwyższenie realizmu może być strzałem w dziesiątkę. Wystarczy przypomnieć sobie, jaki zachwyt rodziło Metro: Exodus. Na pewno pamiętacie pierwsze zrzuty ekranu, które otrzymywaliśmy. Klimat można było ciąć nożem, a niebezpieczeństwo wręcz wylewało się z monitora. Jestem przekonany, że odświeżony Fallout mógłby to zrobić jeszcze lepiej. Dzisiejsze opcje sprzętowe dają naprawdę ogromne możliwości.

Zresztą, wyobraźcie sobie po prostu, że raz jeszcze zostajecie postrzeleni podczas jednej z kurierskich misji. Następnie budzicie się w Goodsprings, ocaleni przez robota i lokalnego biedaka. Opuszczacie walącą się chatkę i widzicie przed sobą pełnię otwartych terenów. Tych samych, co dawniej, ale przystosowanych do dzisiejszych czasów – na przykład z ray tracingiem. Kolejny raz wszedłbym do tego świata i raz jeszcze zatopił się w tym, co ma mi do zaoferowania. A wiem, że sporo osób zrobiłoby tak samo.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper