The Last Guardian pozostanie w stanie uśpienia przez dłuższy czas
Kolejne targi, to standardowo wracające pytanie o The Last Guardian. Dziennikarz serwisu Eurogamer postanowił jednak nie pytać o powody nieobecności gry w Kolonii, a raczej dowiedzieć się czy produkcja Team Ico pojawi się we wrześniu na TGS. Jak odpowiedział Shuhei Yoshida?
Z jego odpowiedzi nikt nie będzie zadowolony:
Nie sądzę by gra pojawiła się na Tokyo Game Show. Przepraszam.
Dziennikarz nie odpuścił i dopytał kiedy zobaczymy grę.
Gdy będzie gotowa. Nie mogę ujawnić żadnych terminów ponieważ czekamy aż gra będzie w takim stanie, że z radością ją wszystkim pokażemy. Mamy pewne ramy czasowe w których planujemy The Last Guardian ujawnić ponownie. Zespół notuje znaczące postępy, ale to nadal za mało bym mógł zdradzić coś więcej.
Dlaczego więc niegdyś zapowiedziano premierę w 2011 roku, a później tytuł zapadł w śpiączkę?
Problemy techniczne z tworzeniem gry na PS3 spowodowały, że tytuł ten nie działał tak jakbyśmy tego chcieli. Wtedy pewne aspekty funkcjonowały poprawnie i uznaliśmy, że warto podać datę premiery.
Ale to był nasz błąd. Chociaż w pewnym momencie wszystko wyglądało dobrze. Postanowiliśmy wszystko kompletnie przeprogramować. Nadal pracujemy nad tym tytułem i całość idzie do przodu.
I można oczywiście śmiać się czy panikować, ale przykład pokazuje, że nawet jeśli gra znika z orbity, to prędzej czy później na nią wróci. I chyba nie ma co udawać, że The Last Guardian nie trafi na PlayStation 4. Pytaniem jest - kiedy. I czy dożyjemy.