Czy filmowy Assassin's Creed zaliczy poślizg? Michael Fassbender pozostaje spokojny

Filmowy Assassin’s Creed do kin trafić powinien w sierpniu przyszłego roku. Mimo to realizacja projektu przebiega dość wolno i można mieć obawy, czy aby na pewno prace zostaną ukończone w terminie. Kwestią tą nie martwi się na pewno Michael Fassbander, odtwórca głównej roli, który na łamach comingsoon.net zdradził kilka szczegółów na temat filmu.

Aktor potwierdził, że w dalszym ciągu jest częścią projektu (także jako producent), ale dodał jednocześnie, że na rozpoczęcie zdjęć trzeba jeszcze trochę poczekać. Jak się okazuje, scenariusz do filmu, pisany przez Billa Collage’a i Adama Coopera, wciąż nie został ukończony.

Fassbender podkreślił, że cała ekipa filmowa darzy ogromnym szacunkiem świat stworzony przez Ubisoft, aczkolwiek pewne wydarzenia i sytuacje zamierza przedstawić na swój sposób, odbiegając od tego, co znamy z gry.

W grze jest wiele fajnych rzeczy, ale musieliśmy dokonać podziału, co możemy wykorzystać, a czego nie. Wprowadzamy też nowe elementy, będące naszą własną, autorską wizją tego, co już istnieje w oryginale. (...) Nie jestem graczem, ale kiedy spotkałem się z chłopakami z Ubisoftu, a oni wytłumaczyli mi ideę ich świata opartą na zaawansowanej analizie kodu genetycznego, pomyślałem, że to ciekawa i możliwa teoria naukowa. To świetny pomysł, który może zostać zrealizowany w kinowych ramach. Jestem tym bardzo podekscytowany i zapewniam, że ciężko pracujemy, aby dostarczyć najlepszy i najbardziej ekscytujący film, jak najbardziej wierny oryginałowi.

Za kamerą kinowego Assassin’s Creed stanie Justin Kurzel, reżyser m.in. Snowtown i Makbeta. Co ciekawe, w nowej ekranizacji dzieła Williama Szekspira główną rolę zagra nie kto inny, jak Michael Fassbender.