Mark Cerny wraca do tworzenia gier, możliwy Knack 2
Mark Cerny - człowiek, który dostarczył takich produkcji jak serie Crash Bandicoot i Spyro the Dragon, ostatnio swój czas poświęcił współtworzeniu konsoli PlayStation 4, w efekcie czego nie wypadł specjalnie dobrze. Cerny wraca do porządnego tworzenia gier.
Ciężko nadzorować prace nad grą, jeśli w tym samym czasie na barkach spoczywają losy next-genowego sprzętu Sony. Knack był w efekcie niedopieszczony, ale Mark Cerny nie widzi powodu, dla którego nie powinien spróbować wrócić do sympatycznego stworka:
Chciałbym dalej współpracować z tą serią, to na pewno. Wciąż jest w niej wiele do zrobienia i myślę, że każdy, kto miał okazję w Knacka zagrać, wie, o czym mówię.
Na pierwszy plan wysuwa się jednak produkcja "prawie niezależna":
Jednym z projektów, który próbuję zrealizować, jest tak zwaną grą indie. Nie będzie to prawdziwy indyk, bo pieniądze skądś idą, ale chcę utrzymać wystarczająco małą ekipę, bym znał imię każdego z jej członków [...] Tworząc duży tytuł, trzeba ostrożnie planować, co chce się osiągnąć i jak odnajdzie się to na dzisiejszym rynku, zaś mniejsza gra to powiew świeżości i ekscytująca przygoda.
Na pewno można sobie pozwolić na więcej, kiedy nie krzyczy nam nad uchem wydawca, liczący wyłącznie na jak najszybszy zysk. Cieszy, że Cerny próbuje stworzyć coś nietypowego, ale niektórzy uważają, że już się wypalił. Dalibyście szanse nowemu Knackowi, który dostałby 100% uwagi twórcy?
