Capcom odnotowuje umiarkowane zyski za ubiegły rok fiskalny
Największą niespodzianką firmy okazał się Monster Hunter 4, który będąc tytułem dla Nintendo 3DS zwrócił się wielokrotnie i zebrał przy sobie całkiem liczną społeczność graczy. Inne tytuły firmy również nie zawiodły, choć na liście gier bardzo mało jest gier, które okazałyby się czarnymi końmi w walce o najwyższe miejsca w rankingach sprzedaży.
Idąc po kolei - sukces Monster Hunter 4 zdziwił nawet szefostwo Capcomu, które nie ma zamiaru z tego powodu narzekać. Kolejną grą wartą odnotowania jest Dead Rising 3, które będąc grą ekskluzywną na Xbox One sprzedało się w 1.2 milionach kopii i zanotowało zadowalającą sprzedaż. Oprócz tego w kolejce jest jeszcze , czyli remake z Nintendo 3DS, który pojawił się też na PC, PS3, x360 i WiiU, sprzedając się podobnie jak Dead Rising 3 i przekraczając barierę miliona sprzedanych sztuk. Te trzy gry zapewniły Capcomowi najwięcej zysku.
Kolejnymi tytułami w portfolio Capcomu, które pokazały się w 2013 roku są , którego sprzedaż określono mianem "solidnej" i Phoenix Wright: Ace Attorney Dual Destinies na Nintendo 3DS. Te dwie gry szału nie zrobiły, ale też nie naraziły firmy na straty. Wartym odnotowania jest jeszcze , które sprzedawane tylko w cyfrowej dystrybucji sprzedało się nieznacznie lepiej, niż zakładała to firma.
Największą klapą Capcomu w zeszłym roku okazało się być , które sprzedało się grubo poniżej oczekiwań. Inaczej być nie mogło, bowiem gra była żenująco słaba, o czym pisałem w swojej recenzji. Winę za taki stan rzeczy Capcom zrzuca na wzrastającą konkurencję na rynkach europejskim i amerykańskim. Najwidoczniej, na coś trzeba było.
W kwestii gier online, mobilnych i społecznościowych, nie zachwyciło sprzedażą, a Onimusha Soul zostało ciepło przyjęte na Tajwanie pokazując, że jest to warty uwagi rynek dla produkcji przeznaczonych na urządzenia mobilne.
Podsumowując - sprzedaż netto wzrosła o 3,4% w stosunku do roku ubiegłego dobijając do 65.824 miliona jenów [około 1 942 137 zł], a przychody z działalności operacyjnej zamknęły się na poziomie 4.489 miliona jenów [w przybliżeniu 132 tysiące złotych].
Trzeba przyznać, że w porównaniu do Bandai-Namco, Capcom wypadł bardzo blado, jednak zapowiedziane na obecny rok produkcje na pewno spróbują powalczyć o wyciągnięcie z naszych portfelów większej ilości gotówki. Oby tym razem się udało, bo szkoda byłoby patrzeć, jak firma z wieloletnimi tradycjami powoli zmierza ku upadkowi.
