Vita nie jest spisana na straty - wciąż jest w kręgu zainteresowań deweloperów
Shahid Ahmad, człowiek odpowiedzialny w Sony za kontakt z deweloperami indie, a prywatnie mocno wspierający wszelkie produkcje zmierzające na PlayStation Vita udzielił wywiadu portalowi PlayStation Universe w którym zapewnia, że Vita jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i może spodziewać się wsparcia dużych tytułów.
Shahid nie ukrywa, że ostatnio coraz więcej gier indie trafia na przenośną konsolę Sony, ale zauważa, że na rynku jest miejsce zarówno dla tytułów niezależnych, jak i tych wysokobudżetowych.
Gry indie szybko się rozrastają i stają się coraz lepsze. Drugą rzeczą jest to, że pojawia się więcej dużych tytułów na PlayStation Vita, a niedawno wypuszczony pokazał, że system Cross-Play może świetnie działać nawet pomiędzy Vitą i PC, co jest absolutną nowością.
Dodatkowo na Vitę zmierza coraz więcej japońskich RPG, o które nieustannie prosili fani gatunku. Za przykład niech będzie , które opuści granice Japonii. Bandai-Namco obiecuje, że takich niespodzianek będzie więcej.
Nie umknęło też jego uwadze, że pomimo słabej sprzedaży sprzętu w początkowych latach jego egzystencji, tendencja jest zwyżkowa i po premierze PlayStation 4 odnotowano znaczący wzrost nabywców, którzy sięgają po przenośną konsolę Sony.
Prawda jest taka, że nie sprzedaliśmy tyle konsol ile byśmy chcieli, a stworzenie gry AAA wiąże się z dużymi kosztami, więc siłą rzeczy takich gier będzie mniej, niż gdyby konsol na rynku było zdecydowanie więcej. Kiedy wzrośnie baza użytkowników, więcej firm zwróci swe oczy ku Vicie.
Dobra wiadomość jest taka, że liczba konsol na rynku rośnie, co napawa optymizmem, bo w zeszłym roku wyglądało to tragicznie. Ze wsparciem Bandai-Namco i SEGI, jest szansa na poprawę wizerunku tej konsoli co będzie korzystne dla graczy i deweloperów.
Ciężko mi się z nim nie zgodzić, jednak w tak wielu słówach ukryta jest prosta zależnośc. Bez większej ilości konsol, ciężko o wysokobudżetowe produkcje, które mogą się nie zwrócić. Dlatego należy trzymać kciuki i liczyć na obniżki cen sprzętu, które mogłyby zaowocować jego większą sprzedażą.
