Okiem redakcji: Daniel o roku 2013

Gry
1069V
Okiem redakcji: Daniel o roku 2013
Jaszczomb | 25.12.2013, 11:15

Nasz najmłodszy i najnowszy "nabytek" redakcyjny. Człowiek o wielkich ambicjach i chęci pracy, student, człowiek stroniący raczej od dyskusji w serwisie. Jajcarz i gość od tworzenia wymyślnych i nierzadko zabawnych obrazków. Daniel jeszcze nie dał się za dobrze poznać Wam, czytelnikom, ale miejmy nadzieję, że to nadrobi, a wasze zdanie o nim będzie wyłącznie pozytywne. [Musiol]

Gra roku

Dalsza część tekstu pod wideo

Would you kindly not choose The Last of Us?

Wielu zakrzyknie, że Bioshock Infinite nie dorasta do poziomu swoich poprzedniczek. Wielu nie pogodzi się, że ktoś może wybrać coś innego niż TLoU na grę roku. Ale mój wybór nie wyniknął z potrzeby wypięcia się na mainstream czy innych hipsterskich pobudek. Nowego bajoszoka pokochałem niczem syna w rodzinie drwali, który chce zostać tancerzem. Przynależność do serii gdzieniegdzie widać, chociaż w porównaniu do reszty rodzinki to niebo a ziemia. No, niebo a dno oceanu.

Columbia to przepiękne miejsce, a sposób, w który ją poznajemy został świetnie zaprojektowany. Chciałbym do Infinite’a usiąść w ciemno, idąc jako Booker w deszczu do latarni bez znajomości znanego ze zwiastuna podniebnego miasta. Ileż niesamowitych niespodzianek czekałoby gracza, gdyby nie wciskano mu tych wszystkich materiałów promocyjnych...

Nawet bez tego, sama końcówka sprzedaje potężnego kopa w twarz, a my, nieco zdezorientowani, leżąc po tej napaści na szpitalnym łóżku, korzystamy z długiego czasu rekonwalescencji, by uporządkować sobie to wszystko. A z każdą kolejną rozmową z innymi poszkodowanymi sytuacja zaczyna się klarować.

Jeśli odłożymy agresywny mindfuck i przepiękny design lokacji oraz przeciwników, z płyty z podniebnym Bioshockiem wciąż wylewa się miód. Najprzyjemniejsza towarzyszka ze sztuczną inteligencją, amerykańska utopia początku XX wieku, kult Ojców Założycieli i tajemnicze... tajemnicze wszystko. Kim jest bohater? Po co porywa/ratuje/chroni Elizabeth? Co to za para rudych bliźniaków? (Lutece Twins drugoplanowym bohaterem roku, dekady... GIER!) Czemu nazywają nas Fałszywym Prorokiem? I skąd w tych czasach przypadkowo spotkana na ulicy kobieta zna tekst Fortunate Son CCR? Jak to seria ma w zwyczaju - chcesz odpowiedzi na wszystko? Szukaj, słuchaj, domyślaj się. Propagandowe czarno-białe filmy, nagrania audio, podsłuchane rozmowy - jak można odmówić tak rozbudowanej historii? I soundtrackowi, z motywem przewodnim Lutece’ów i graniem na gitarze w piwnicy na czele.

Pewnie, dużo strzelania, mało zróżnicowane bronie w podobnych odmianach i kompletnie przesadzony karabin. Ale absolutnie w niczym to nie przeszkadzało i właśnie w Bioshock Infinite najprzyjemniej mi się grało w kończącym się już roku.

Wyróżnienie: 

Niemożliwie przyjemna strzelanina z przezabawną narracją i kopalnią wiedzy o tamtych czasach, co procentuje przy oglądaniu westernów. Ścieżki rozwoju, premiowane skillshoty, uroczy cell-shading i legendy Dzikiego Zachodu. Nawet krytykowane przez recenzentów pojedynki w samo południe (bo wtedy słonce nikomu nie świeci w oczy! Fun fact!) przekonały mnie do siebie. Powiedzmy sobie szczerze - czy jest lepsza broń niż rewolwer?

Zawód roku

Kominiarz - Chodzisz w kozackim czarnym wdzianku, ludzie z respektu łapią się za guziki, a ty... aaa, gra.

Nie jest to żadna tragedia, potrafię się cieszyć praktycznie każdą grą, a w zupełne crapy zwyczajnie nie gram. Nowe LEGO (w wersji na PS3) zaskoczyło jednak niedopracowaniem i niewykorzystaniem w pełni potencjału licencji. Bez żalu, ale z zawiedzionym spojrzeniem w dół i pokręceniem główką. Oj, nieładnie, nieładnie, Traveller’s Tales.

Największe zaskoczenie

 
 
Nie śledziłem materiałów promocyjnych i nie spodziewałem się absolutnie niczego. Zagrałem i z miejsca pokochałem Larę-żółtodzioba.
 
Stara-nowa Lara z cycatego grotołaza stała się ofiarą sadyzmu developera. Tyle krzywdy fizycznej dla tak niewinnej dziewczyny! Nie zgadzam się! Co prawda młody wiek nie przeszkadza jej sadzić soczystych headshotów z łuku (i broni palnej), ale gry rządzą się własnymi prawami, a Ellie miała grubsze akcje. Niedoświadczona, spontaniczna dziewczyna, której wiele nieprzemyślanych zachowań prowadzi do katastrofalnych następstw - Lara Croft. Jest jednak tak urocza (zakochałem się w brytyjskim dubbingu), że po przypadkowym zwróceniu na siebie uwagi armii żołnierzy po kilku minutach skradania  - wybaczamy jej. Nie potrafiłem się na nią gniewać.  Do tego diablo przyjemny model strzelania, rozwój postaci i nawiązanie w finałowej scenie do pierwowzoru. Restart serii miary Mortala.
 
Wyróżnienie:
Nie sądziłem, że pozycja oparta o same gagi będzie zabawna i zarazem dość grywalna. Charakter Deadpoola oddany 1:1, a sama rozgrywka nie irytowała. Tak wiele się po grze na licencji nie spodziewałem.
 

Najbardziej wyczekiwany tytuł AD 2014

 

Wiem, że ta gra nie będzie idealna. Wiem, że daleko jej będzie do oryginału. Wciąż to seria, która udowodniła, że perspektywa pierwszej osoby nie musi równać się z shooterem. Że czasem łatwiej przeciwnika ominąć, niż zabić. Dishonored było wspaniałą grą, ale traktowało o zabójcy. Nie chcę zabijać. Nie chcę nadprzyrodzonych mocy. Chcę cynicznego Garretta - mistrza złodziei, który polega na swojej przebiegłości i sprzęcie. W skutek krytyki fanów wycofano punkty doświadczenia, które mogliśmy zobaczyć na pierwszych udostępnionych fragmentach rozgrywki. A na tamtym materiale exp wpadł za headshota... Dlaczego chcieli premiować zabójstwa?! Bronili się, że najwięcej doświadczenia wpadnie za wyczyszczenie lokacji z błyskotek bez kontaktu z przeciwnikami, ale niesmak pozostał. A teraz znikł! Postęp ma być liczony w wartości łupów!

Przywrócono strzały z liną. O ile ich użycie nie stanie się nazbyt oczywiste i dodane na siłę (dość późno się na to zgodzono, niby znów pod naporem fanów) - będzie świetnie. Niestety nie liczę nawet na poziomy gwałcące mózg niczym posiadłość w misji „The Sword” w pierwszej części, ale to wciąż Thief - bez niepokojących, fantastycznych zdarzeń i stworów się nie obejdzie. Co do paska Focus i jego ułatwień: widzenie przez ściany, szybkie otwieranie zamków, miniteleport o kilka metrów... Jego używanie nie jest obowiązkowe, da się ponoć wyłączyć i być może bez tego poziom trudności będzie wystarczającym wyzwaniem? Cóż, zobaczymy już niebawem, tymczasem wracam polować na ludzi sypiących komentami w stylu „co to ma być, marna podróbka Dishonored!".
 
Wyróżnienie: 
Wyłączając sentyment, jest to najbardziej oczekiwana przeze mnie gra. Miasto hakowane smartfonem? Daj mi, chcę!
Źródło: własne

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper