Sony wskrzesza PSYGNOSIS!
Parę dni temu, Sony Computer Entertainment zarejestrowało markę "PSYGNOSIS", w praktyce może to oznaczać powstanie z martwych studia SCE Studio Liverpool, które jest odpowiedzialne chociażby za markę Wipeout.Parę dni temu, Sony Computer Entertainment zarejestrowało markę "PSYGNOSIS", w praktyce może to oznaczać powstanie z martwych studia SCE Studio Liverpool, które jest odpowiedzialne chociażby za markę Wipeout.
Jeśli ktoś z Was nie kojarzy nazwy PSYGNOSIS, to albo posiada konsolę od niedawna, albo powinien właśnie siedzieć w podstawówce i uczyć się czytać. Jest to jedno z najbardziej rozpoznawalnych studiów first-party, które Sony było zmuszone niedawno zamknąć w związku z cięciami związanymi ze startem nowej generacji konsol. Najwidoczniej liczba preorderów na PlayStation 4 przekroczyła najśmielsze oczekiwania włodarzy firmy, którzy postanowili przywrócić do życia studio, pod pierwotną, bardziej rozpoznawalną nazwą.
Krótka lekcja historii: PSYGNOSIS powstało w 1984 roku, a które mając w składzie zaledwie setkę pracowników, zostało wkrótce wcielone do Sony jako jedno z pierwszych, wewnętrznych studiów deweloperskich. Na ich koncie znajdziemy m.in. takie gry jak:
- Alundra
- Colony Wars
- Destruction Derby
- Discworld
- G-Police
- Lemmings
- Lifeforce Tenka
- Overboard
- Panzer Elite
- Rascal
- Rollcage
- Wipeout
Ale to nie koniec długiej listy, która obfituje głównie w gry na pierwsze PlayStation, choć posiadacze peestrójek mogą kojarzyć firmę głównie z wodotryskowego Wipeout HD. Co ciekawe, w momencie zamykania studia przez Sony, firma pracowała nad Wipeoutem na nową generację konsol, więc wielce prawdopodobne, że to właśnie do tego projektu zasiądą zaraz po tym, jak Sony postanowi zrobić z nimi coś więcej, aniżeli tylko zarejestrować starą/nową markę.
Nie obraziłbym się za nowe Rollcage lub G-Police, z którymi spędziłem sporo czasu jako mały szczyl, zachwycając się grafiką, która na tamte czasy robiła ogromne wrażenie. Ciekaw jestem co kombinuje Sony, ale sytuacja z chociażby Helldivers pokazuje, że firma nie zwykła rejestrować nazw i domen, by nic z nimi nie robić.