Dead Space 3 mogło nie doczekać się trybu współpracy...
Nie ulega wątpliwości, że tryb współpracy w trzeciej odsłonie cyklu Dead Space został wykonany naprawdę bardzo dobrze. Twórcy przywiązali do niego dużą wagę i nie tylko wprowadzili dodatkowego bohatera, lecz na jego potrzeby przemodelowali niektóre fragmenty kampanii dla pojedynczego gracza. Jak się jednak okazuje, nie był on planowany od samego początku.Nie ulega wątpliwości, że tryb współpracy w trzeciej odsłonie cyklu Dead Space został wykonany naprawdę bardzo dobrze. Twórcy przywiązali do niego dużą wagę i nie tylko wprowadzili dodatkowego bohatera, lecz na jego potrzeby przemodelowali niektóre fragmenty kampanii dla pojedynczego gracza. Jak się jednak okazuje, nie był on planowany od samego początku.
Chuck Beaver, producent gry, zdradził bowiem, że został on wprowadzony dopiero w połowie procesu produkcji. Stwierdzenie padło w trakcie jednej z prezentacji na tegorocznym GDC. Autorka scenariuszy do gier wideo - Susan O'Connor - zdradziła na niej, że swego czasu skomponowała historię dla gry, której głównym elementem był tryb współpracy. Kiedy wykonała powierzone jej zadanie, dowiedziała się, że twórcy zmienili priorytety i skupiają się na trybie dla pojedynczego gracza. Beaver miał wtedy odpowiedzieć:
Musieliśmy przejść z trybu dla pojedynczego gracza do trybu współpracy w połowie produkcji. Co Ty na to?
Beaver dostarczył tym samym pożywkę dla tych, którzy twierdzą, że został on tam wrzucony na siłę. Na szczęście twórcy do niczego nas przecież nie zmuszali i w efekcie mogliśmy bawić się zarówno w pojedynkę, jak i w towarzystwie znajomego.
Tryb współpracy został powołany do życia po to, by zwrócić na ten tytuł uwagę niezaznajomionych z serią graczy. Niestety nie do końca się to udało, bo gra sprzedaje się znacznie poniżej oczekiwań - w efekcie losy Visceral Games i marki Dead Space stoją obecnie pod znakiem zapytania...
