Tanioszka: Stranglehold

Gry
801V
Tanioszka: Stranglehold
VergilDH | 12.08.2012, 10:00

Jeszcze przed premierą rewelacyjnie zapowiadającego się Sleeping Dogs, warto zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, chcąc wczuć się w klimat, koniecznie trzeba zobaczyć (bądź sobie odświeżyć) Dzieci Triady Johna Woo. Po drugie jednak, jak najbardziej można zapoznać się również z interaktywną kontynuacją tego filmu, ochrzczoną mianem Stranglehold. Gra, pomimo kilku ładnych lat na karku, wcale nie straszy grafiką, a jej śmiesznie niska cena jak najbardziej zachęca do zakupu.Jeszcze przed premierą rewelacyjnie zapowiadającego się Sleeping Dogs, warto zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, chcąc wczuć się w klimat, koniecznie trzeba zobaczyć (bądź sobie odświeżyć) Dzieci Triady Johna Woo. Po drugie jednak, jak najbardziej można zapoznać się również z interaktywną kontynuacją tego filmu, ochrzczoną mianem Stranglehold. Gra, pomimo kilku ładnych lat na karku, wcale nie straszy grafiką, a jej śmiesznie niska cena jak najbardziej zachęca do zakupu.

Tytuł gry: Stranglehold
Data premiery: 30 listopada 2007
Średnia ocen wg Metacritic: 77/100
Średnia ocen wg Gamerankings: 77,05%

Zalety:

Dalsza część tekstu pod wideo

Podstawową zaletą tej produkcji, jest bez wątpienia warstwa fabularna. Jak wspomniałem na wstępie, gra stanowi kontynuację „Dzieci Triady” - dlatego też, wskazówek i porad udzielał twórcom sam John Woo. Oczywiście, wyszło to jej na dobre, bowiem dzięki temu otrzymaliśmy widowiskowy tytuł, którego klimat przywodzi na myśl filmy z Hong Kongu z lat '90, a na deser dostaliśmy całkiem zgrabnie poukładaną fabułę. Głównym bohaterem jest inspektor Tequila, należący do mafijnej rodziny, a wydarzenia w jakie się wplątuje, obfitują w zdrady, dylematy moralne i wszechobecną śmierć. Tym, co do dzisiaj wyróżnia ten tytuł na tle konkurencji, jest oczywiście poziom widowiskowości. Autorzy upchnęli tu pomysły, na które nie wpadliby nawet twórcy serii Call of Duty. Nasz podopieczny bowiem świetnie radzi sobie ze skakaniem po rozmaitych elementach otoczenia, a prowadzenie ostrzału z żyrandola i szybka przesiadka na rozpędzony wózek, to dla niego żaden problem. Jakby tego było mało, znalazło się tu również miejsce na destrukcję otoczenia – filary pięknie się sypią, podłoga wali się na piętrach, wszystko eksploduje i staje w płomieniach. Czyli, tak jak lubimy.

httpvh://youtu.be/QUMSBnCnr_o

Oprawa graficzna, choć odrobinę się zestarzała, nawet dzisiaj może się podobać. Niemała w tym zasługa technologii Unreal Engine 3, która napędza ten tytuł. Na uwagę zasługuje również staroszkolny system leczenia – bohater bowiem nie opanował sztuki regeneracji zdrowia, toteż od czasu do czasu musi korzystać z apteczek. Trzon gry stanowią efektowne strzelaniny – przeciwników zawsze jest tu pod dostatkiem, a czasami nawet zbyt wiele, więc kluczem do sukcesu jest pozostawanie w ciągłym ruchu (bo przesiadując za osłoną, możemy zarobić kulkę w plecy) i sprawne korzystanie z możliwości spowalniania czasu. Pochwalić należy również oskryptowane etapy, w których strzelamy się choćby z myśliwcem(!), czy prowadzimy ostrzał z bezpiecznego pokładu helikoptera.

httpvh://youtu.be/oVqH4gBOSHc

Wady:


Niestety, gra ma również swoje wady. Przede wszystkim, na początku cieszące oko strzelaniny, z czasem stają się schematyczne i... nudne. Po kilku godzinach spędzonych z tą produkcją (która trwa ich około dziewięciu) przestawałem kombinować i skupiałem się na jak najszybszym eliminowaniu przeciwników, którzy od czasu do czasu biorą się... dosłownie znikąd. Jakby tego było mało, często wychodzą nam na spotkanie przez drzwi, znajdujące się za naszymi plecami, co jest wielce niepożądane w ferworze walki.

httpvh://youtu.be/n6Wn92SJtn4

Werdykt:


Niemniej, za dwie dyszki, wszyscy powinniśmy przymknąć oko na wymienione przeze mnie wady i dać temu tytułowi szansę. Czasu jaki mu poświęcicie, na pewno nie będziecie uważać za stracony.

Źródło: własne

Komentarze (24)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper