Profile Branży: Cliff Bleszinski

Gry
1503V
Profile Branży: Cliff Bleszinski
redakcja | 08.05.2011, 11:40

Faceci, których marzeniem jest praca w branży, podświadomie śnią o dużej kasie, szybkich autach i pięknych kobietach. Branża pozwala im to osiągnąć dzięki ciężkiej pracy i determinacji. W kontekście dzisiejszego bohatera nie sposób nie wspomnieć o tych dobrodziejstwach.

Faceci, których marzeniem jest praca w branży, podświadomie śnią o dużej kasie, szybkich autach i pięknych kobietach. Branża pozwala im to osiągnąć dzięki ciężkiej pracy i determinacji. W kontekście dzisiejszego bohatera nie sposób nie wspomnieć o tych dobrodziejstwach. xxxxx

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Jeszcze do niedawna panowie od gierek byli kojarzeni z gogusiami w swetrach i okularach - ot, tacy informatycy podobni do Billa Gatesa za młodu. Do czasu, aż w branży zaczęli pojawiać się ludzie tacy jak nasz bohater - młodzi, wykształceni, „wylaszczeni”, mający świetne kontakty z mediami i graczami. Tacy, co to wszyscy ich uwielbiają i zazdroszczą im popularności. To do tej grupy należy Clifford Bleszinski. Lanser, playboy i zarazem twarz Epic Games. Nienagannie skrojona marynarka, jeansy, zawadiacki uśmieszek i mistrzowskie riposty. Oto przepis na gwiazdę pokroju Bleszinskiego.

 

Kim jest Cliffy B, który sam jakiś czas temu zastrzegł, aby nie nazywać go tak, bo ,,czas najwyższy dorosnąć" (nadano mu taką ksywę za młodu, ponieważ był... nieśmiały)?

 

 

Clifford Michael Bleszinski urodził się 12 lutego 1975 roku w North Andover w stanie Massachustes. W Epic Games jest odpowiedzialny za projektowanie gier. Swoją pierwszą grę napisał w 1991 roku. The Palace of Deceit: Dragon's Plight, bo taki tytuł nosiła owa produkcja, była grą na PC, przygodówką z klasycznym interfejsem polegającą na klikaniu w kropki w celu wywołania konkretnej akcji. Cliffy po ukończeniu tytułu wysłał go do Epic Megagames (dawna nazwa Epic Games). Włodarze obecnego giganta docenili pracę młodziaka i zatrudnili go w firmie, co jak pokaże historia opłaci im się w ciągu kolejnych lat. Pierwszą grą wydaną pod skrzydłami Epic była przygodówką Dare to Dream. Tym razem była to gra z bardziej zarysowaną fabułą aniżeli poprzednia produkcja. Perspektywa pierwszej osoby pozwoliła zaimplementować Bleszinskiemu wizję koszmarów, którymi nękany jest główny bohater gry. Celem gracza jest pomóc mu w wydostaniu się z tych sennych majaków. Fani platformówek powinni również znać nazwisko naszego dzisiejszego bohatera, bowiem zawdzięczamy mu jedną z ciekawszych pozycji w gatunku. Stoi on za wydanym w 1994 roku Jazz Jackrabbit. Produkcja inspirowana klasykami gatunku takimi jak Mega Man czy Sonic, okazała się sporym sukcesem wśród graczy. Odznaczała się świetną grafiką, niespotykanym acid jazzowym soundtrackiem i co najważniejsze, okraszona była świetnym humorem oraz wciągającą rozgrywką. Sukces gry pozwolił na wydanie sequela i wersji na Game Boya. Jednak prawdziwe tąpnięcie miało nastąpić 4 lata później. Wówczas powstał doskonale znany silnik graficzny Unreal Engine, który jest z powodzeniem wykorzystywany w większości współczesnych produkcji (oczywiście kolejne jego wersje). Dude Hudge, jak mawiają na niego Amerykanie, postanowił przy wsparciu silnika rzucić rękawice niekwestionowanemu królowi FPS-ów w owym czasie - Quake'owi.

 

 

Pewnie pamiętacie wojenki fanbojów Unreala i Quake'a o to, który tytuł jest lepszy. Unreal doczekał się pięciu części na komputery osobiste. Gra okazała się niesamowicie grywalna, a zaawansowana fizyka i wspaniała grafika pozwoliły stać się jej klasykiem w gatunku. Rewolucją był Unreal Tournament, pozwalający na sieciową wyrzynkę i będący bezpośrednim konkurentem Quake III. Unreal do dziś cieszy się popularnością dzięki wsparciu społeczności, tworzącej kolejne mody do tej zacnej gry. W 2006 r., gdy generacja się zmieniła, Bleszinski znów zaszokował świat. I tak o to nastała wiekopomna chwila, gdy Clifford Bleszinski jako projektant dał światu Gears of War. Grę o grupce hardkorowych koksów ratujących świat przed najazdem niszczycielskiej szarańczy. Tytuł pokazał jak powinna wyglądać współczesna gra akcji nowej generacji, stając się wzorem dla kolejnych produkcji, kopiujących kapitalny cover system. Futurystyczny klimat, niezwykle rzeczywiste opracowanie postaci oraz ciągła akcja, a wszystko to podlane kapitalną oprawą graficzną wspartą kolejną wersją kultowego silnika Unreal Engine. Niebywały sukces otworzył Bleszinskiemu drogę do sequela. "Bigger, better and more badass" - druga część gry biła poprzednika pod każdym względem. Efektowne, krwawe akcje z piłą zapadają w pamięci na długo. Brutalność osiągnęła kolejny poziom. Tym razem akcja przeniosła dzielnych wojaków na Ziemię, gdzie bronili ostatniego bastionu ludzkości. Sam zainteresowany ma ciekawe zdanie nt. przemocy: "Kiedy tworzymy scenę, w której kosmiczny marine grzmoci wielkiego człowieka-jaszczura, a głowy eksplodują, zostawiając za sobą materię przypominającą wnętrze arbuza, to wierzymy, że to prowokuje do śmiechu, a nie obrzydza czy szokuje". Bleszinski jest także producentem kinowej wersji Gyrosów, która ma powstać w niedalekiej przyszłości (choć na razie są z tym problemy). Trzymajmy kciuki za ten projekt. Jak na razie ostatnią wydaną grą, w której maczał palce Bleszinski, jest nasze Bulletstorm. Jest producentem dzieła People Can Fly i jak sam kiedyś stwierdził: Grałem w Bulletstorma ostatnie kilka dni i muszę powiedzieć, że jest zajebiście niesamowity. Dzięki!” Jednak wszyscy czekają na wrzesień tego roku. Wtedy po raz ostatni spotkamy się z ekipą Marcusa Fenixa w Gears of War 3. Przedsmak w postaci niedługo kończącej się bety multiplayer zapowiada, że ponownie będzie to spotkanie niesamowite...

 

Cliff, jak na skandalistę przystało, nie stroni od wywoływania wojenek, chociażby za pośrednictwem swojego Twittera. "Lepiej miejcie się na baczności (Naughty Dog), bo GOW3 zniszczy Uncharted 3 na śniadanie!" Będzie się działo. Prywatnie CliffyB to hardkorowy gracz potrafiący docenić pracę innych. Mieszka w Raleigh w North Carolina. Jest żonaty i ma psa o imieniu Charlie. Często wygłasza wykłady podczas imprez branżowych. Odwiedził także jakiś czas temu Polskę, w ramach kampanii marketingowej GoW2. Ci, którzy mieli przyjemność go spotkać mówią, że to niezwykle wyluzowany gość. Ma nawet polskie korzenie ze strony dziadków. Sam jednak nie zna polskiego i za wiele o „Polszy” nie wie.

 

 

Bez względu jednak na jego wybryki, nie sposób odmówić mu talentu. To on dał światu Gears of War I Unreala. Celebryta czy twórca – tu coraz częściej granica się zaciera. Ale CliffyB i tak rządzi. Jego kolejne projekty zapewne jeszcze nie raz zadziwią świat.

 

Produkcje (credits):

 

 

[Radosław Dorosz]

Źródło: własne

Komentarze (65)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper