HOT: Corocznie sprzedawali własne dziecko, by mieć na... zapłacenie abonamentu za gry MMO!

Gry
425V
HOT: Corocznie sprzedawali własne dziecko, by mieć na... zapłacenie abonamentu za gry MMO!
nariko_X | 25.07.2011, 17:00

Wielu polskich, i nie tylko polskich, graczy ma problemy ze zdobyciem gotówki na swoje ulubione tytuły. Rynek rozrósł się do tego stopnia, że gdybyśmy chcieli w dniu premiery kupować wszystko, co pojawia się na półkach sklepowych, nieustannie chodzilibyśmy z pustymi kieszeniami. Jak się jednak okazuje, chęć zdobycia pieniędzy na opłacenie abonamentu gier MMO może być silniejsza, niż przywiązanie do własnego, nowo narodzonego dziecka. Gdzie? W Chinach, a jakże...Wielu polskich, i nie tylko polskich, graczy ma problemy ze zdobyciem gotówki na swoje ulubione tytuły. Rynek rozrósł się do tego stopnia, że gdybyśmy chcieli w dniu premiery kupować wszystko, co pojawia się na półkach sklepowych, nieustannie chodzilibyśmy z pustymi kieszeniami. Jak się jednak okazuje, chęć zdobycia pieniędzy na opłacenie abonamentu gier MMO może być silniejsza, niż przywiązanie do własnego, nowo narodzonego dziecka. Gdzie? W Chinach, a jakże...

Jak informuje gazeta Sanxiang City News, dwójka młodych rodziców z Chin, którzy nie skończyli jeszcze nawet 21 lat, Li Jin i Li Juan, rokrocznie sprzedawała bowiem swoje noworodki, by mieć pieniądze na opłacenie możliwości rozgrywania gier online w chińskich kafejkach internetowych. Pierwsze dziecko sprzedali już w 2009 roku, czyli gdy mieli po 18 lat "na karku". Sprzedaż nowo narodzonej dziewczynki przyniosła im wtedy około 500 dolarów amerykańskich zysku, głównie ze względu na swoją płeć, która uznawana jest w Chinach za "tę słabszą", nie tylko pod względem fizycznym. Rok później para postanowiła sprzedać chłopca, już za sumę 4600 dolarów, a w 2011 roku ten czyn powtórzyła, również sprzedając kolejnego chłopczyka za identyczną kwotę.

Kto ich "wsypał"? Matka mężczyzny, który rokrocznie z partnerką dopuszczał się owego czynu.

Jak twierdzi na łamach Sanxiang City News:

Gdy tylko dowiedziałam się o tym, co mój syn wyprawia, postanowiłam donieść o tym na policję. Nigdy nie przypuszczałabym, że zdobywa on pieniądze na swoje ulubione gry w TAKI sposób...
Dalsza część tekstu pod wideo

Czy oskarżeni, i prawdopodobnie już niedługo skazani na lata więzienia, rodzice wyrażają jakąkolwiek skruchę? Sądząc po poniższej wypowiedzi pani sprzedającej dzieci, nie bardzo, dla nich był to czysty biznes podyktowany uzależnieniem od gier MMO:

Nie chcieliśmy ich wychowywać. Gdzie indziej miałyby lepiej. Chcieliśmy tylko zarobić na nich odpowiednią ilość gotówki. To wszystko...

Bojownicy o usunięcie gier komputerowych z życia publicznego, po ostatniej masakrze w Norwegii oraz powiązaniem gry Call of Duty: Modern Warfare 2 z czynami zamachowcem, mają kolejny doskonały powód do tego, by oczerniać w mediach naszą branżę, która niczemu nie zawiniła.

Wszystko jest bowiem dla ludzi. Tylko z umiarem.

Tutaj niestety miarka się przebrała...

Źródło: własne

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper