Napisałeś "złą" recenzję? Nie dostaniesz już od nas gier...
Szykuje się kolejna afera w branży gier, a sprawcą zamieszania będzie Duke Nukem. Nie, wcale nie chodzi o nagie biusty, przekleństwa czy coś innego. Pewna firma PR-owa napisała o jedno zdanie za dużo na Twitterze. O co chodzi?Szykuje się kolejna afera w branży gier, a sprawcą zamieszania będzie Duke Nukem. Nie, wcale nie chodzi o nagie biusty, przekleństwa czy coś innego. Pewna firma PR-owa napisała o jedno zdanie za dużo na Twitterze. O co chodzi?
The Redner Group, firma zajmująca się PR-em między innymi w branży gier, na swoim Twitterze napisała:
Wielu zaszło za daleko ze swoimi recenzjami. Zaczynamy przeglądać kto nie otrzyma już gier do recenzji, a kto tak...
Czyżby kolejna afera na temat pisania "przychylnych" wydawcom recenzji? Bardzo możliwe, bo nie ma co ukrywać, że na zachodzie takie zjawisko jest popularne. Że też wspomnieć tylko o wycieczkach helikopterem amerykańskich dziennikarzy odpowiedzialnych za recenzje Call od Duty: Modern Warfare 2, o którym jednak nigdy nie było o nim tak głośno.
Na potwierdzenie, zrzut ekranowy statusu, który został usunięty przez firmę: