Portal 2 też szokuje...
Jak widać, by szokować i trafić do telewizji nie potrzeba krwawych scen z niewinnymi cywilami po drugiej stronie lufy karabinu. Wystarczy świetna produkcja testująca szare komórki graczy i zdenerwowany, wyczulony na wszystko Amerykanin. Pestka.Jak widać, by szokować i trafić do telewizji nie potrzeba krwawych scen z niewinnymi cywilami po drugiej stronie lufy karabinu. Wystarczy świetna produkcja testująca szare komórki graczy i zdenerwowany, wyczulony na wszystko Amerykanin. Pestka.
Stacja WBTV z Północnej Karoliny wyemitowała reportaż, w którym niejaki Neil Stapel oskarża najnowszą produkcję Valve o naśmiewanie się z sierot. Poszło o scenę, w której Wheatley wytyka Chell, iż ta nie ma rodziców, którą zobaczyła jego dziesięcioletnia, adoptowana córka.
Szkoda tylko, że zarówno autorzy tego programu, jak i Neil nie zwrócili uwagi na jedną rzecz - Wheatley jest postacią negatywną, a jakby tego było mało, tuż przed wypowiedzeniem tej kwestii wyraźnie widać, iż ma on poważne problemy z wymyśleniem jakiejkolwiek obrazy pod adresem głównej bohaterki. Inna sprawa, że jako ojciec, Neil powinien przede wszystkim wytłumaczyć swojej latorośli, że to "przecież tylko gra".
Ale przecież każdy pretekst jest dobry, by stać się sławnym...
httpv://www.youtube.com/watch?v=UUQYrdgIJuI