Wojna... wojna nigdy się nie zmienia
Wydawać by się mogło, że wspólne dziecko Namco i Capcom - Street Fighter X Tekken, pozwoli (niczym w telenoweli) na pogodzenie dwóch zwaśnionych rodów. Yoshinori Ono położył jednak kres wszelkim spekulacjom, kiedy, wyposażony jedynie w kij bejsbolowy, natarł na kwaterę główną konkurenta! Całe wydarzenie zostało uwiecznione na kilkunastu fotografiach, które znajdziecie w dalszej części newsa.Wydawać by się mogło, że wspólne dziecko Namco i Capcom - Street Fighter X Tekken, pozwoli (niczym w telenoweli) na pogodzenie dwóch zwaśnionych rodów. Yoshinori Ono położył jednak kres wszelkim spekulacjom, kiedy, wyposażony jedynie w kij bejsbolowy, natarł na kwaterę główną konkurenta! Całe wydarzenie zostało uwiecznione na kilkunastu fotografiach, które znajdziecie w dalszej części newsa.
Jako, że Katsuhiro Harade (producent serii Tekken) był w tym momencie nieobecny, Ono mógł popastwić się przez chwilę jedynie nad jego portretem.
Mimo wszystko, dopiero odebranie przez Haradę listu z kupą, odniosło zamierzony skutek.
Ojciec Tekkena, z pokaźną giwerą w ręku, trafił w końcu do japońskiej siedziby Capcom. Konkurencja zdążyła jednak zapewnić swemu bastionowi ochronę składającą się z jedynych w swoim rodzaju specjalistów, z którymi deweloper (w pojedynkę) nie miał szans.
Czy ktoś jeszcze twierdzi, że praca w roli producenta gier to monotonna fucha?