Będą reedycje gier z PSP na NGP?
Jak wiemy, w Next Generation Portable (PSP2) zastosowany zostanie przez Sony zupełnie nowy, nie mający jeszcze oficjalnej nazwy, nośnik oparty na pamięci typu Flash. Rezygnacja z formatu UMD zaimplementowanego z pierwszym PSP to już oficjalne stanowisko koncernu z Tokio. A skoro jest nowy nośnik, to w myśl zasady "im więcej, tym lepiej", dlaczego Sony nie miałoby na nim dodatkowo zarobić?Jak wiemy, w Next Generation Portable (PSP2) zastosowany zostanie przez Sony zupełnie nowy, nie mający jeszcze oficjalnej nazwy, nośnik oparty na pamięci typu Flash. Rezygnacja z formatu UMD zaimplementowanego z pierwszym PSP to już oficjalne stanowisko koncernu z Tokio. A skoro jest nowy nośnik, to w myśl zasady "im więcej, tym lepiej", dlaczego Sony nie miałoby na nim dodatkowo zarobić?
Chodzi o reedycje gier z pierwszego PlayStation Portable wydawane na NGP. Niestety, jak informują wiarygodne w takich kwestiach zachodnie media, Sony nie przewiduje w aktualnym momencie wyprodukowania żadnej przystawki umożliwiającej odpalanie gier ze starszej kieszonsolki na NGP. I mimo, że firma prowadzi rozmowy i przekonuje deweloperów, by umieszczali oni swoje gry w dystrybucji cyfrowej, to wiadomo, że ostatecznie i tak nie wszystkie pożądane tytuły znajdą się na wirtualnych półkach sklepowych PSN. Recepta na sukces okazała się być prosta oraz bliźniaczo podobna do pomysłu reedycji gier z PlayStation 2, które z komercyjnym powodzeniem ukazują się w odświeżonej formie na PlayStation 3.
Reedycje gier z pierwszego PSP na NGP są więcej niż prawdopodobne i prędzej czy później się na nowej przenośnej konsoli pojawią. Oczywiście na nośniku przystosowanym do NGP (PSP2), w specjalnych pudełkach i instrukcją. Niestety, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że tytuły, które ostatecznie pojawią się w cyfrowej dystrybucji, nigdy nie doczekają się reedycji pudełkowych.
Jeżeli Sony będzie miało zamiar podpakować owe tytuły graficznie, a także zaimplementować obsługę szumnie zapowiadanych na NGP trofeów, gracze nie powinni mieć nic przeciwko takiemu wyciąganiu kasy za wydane już kiedyś produkty.
No, chyba że macie inne zdanie?