The best of Tokyo Game Show 2010!

Gry
2195V
The best of Tokyo Game Show 2010!
Paweł Musiolik | 21.09.2010, 08:41

Tokijskie targi gier dobiegły końca. Jak po każdych innych, powstaje multum zestawień najlepszych gier, największych zaskoczeń i tym podobnych rzeczy. I nie inaczej będzie na PS3Site. Jako naczelny redakcyjny japonofil (Pyszny na widok dalekowschodnich "dziwactw" pokroju Ni No Kuni: Shiroki Seihai No Jouu zaczyna przewracać oczami i wstawiać znaki ! lub !?) postanowiłem stworzyć listę 10 najlepszych gier targów i dodatkowo 5 kolejnych, na które warto zwrócić uwagę, nawet pomimo faktu, że mogą wydawać się tytułami przeznaczonymi dla wąskiej grupy odbiorców. O których nie jest w mediach głośno. Zainteresowani? Jeżeli tak to zapraszam na moje małe podsumowanie TGS-u i przy okazji zachęcam wszystkich do wpisywania własnych propozycji lub układania swojej własnej listy rankingowej. Pokażcie, że rozumiecie japońską kulturę!Tokijskie targi gier dobiegły końca. Jak po każdych innych, powstaje multum zestawień najlepszych gier, największych zaskoczeń i tym podobnych rzeczy. I nie inaczej będzie na PS3Site. Jako naczelny redakcyjny japonofil (Pyszny na widok dalekowschodnich "dziwactw" pokroju Ni No Kuni: Shiroki Seihai No Jouu zaczyna przewracać oczami i wstawiać znaki ! lub !?) postanowiłem stworzyć listę 10 najlepszych gier targów i dodatkowo 5 kolejnych, na które warto zwrócić uwagę, nawet pomimo faktu, że mogą wydawać się tytułami przeznaczonymi dla wąskiej grupy odbiorców. O których nie jest w mediach głośno. Zainteresowani? Jeżeli tak to zapraszam na moje małe podsumowanie TGS-u i przy okazji zachęcam wszystkich do wpisywania własnych propozycji lub układania swojej własnej listy rankingowej. Pokażcie, że rozumiecie japońską kulturę!

10.Asura's Wrath i jej mitologia

Dalsza część tekstu pod wideo



Nowa marka Capcomu ogłoszona jeszcze przed startem TGS 2010. Z pozoru zwykły slasher, oparty na nielubianym przeze mnie Unreal Engine 3, a jednak ma coś w sobie. Coś, co przykuło moją uwagę. Jeśli wszystko pójdzie po myśli CyberConnect 2 i uda im się należycie wykorzystać potencjał drzemiący w azjatyckiej mitologii (tak słabo znanej europejskim graczom), możemy dostać dalekowschodnią odpowiedź na... God of War!

Fajne:
-fascynujący design
-otoczka fabularna ma potencjał

9.Devil May Cry i... Edward?




Gra, która wywołała najwięcej szumu, niestety, głównie tego negatywnego. O nowym DMC plotkowano od dawna i z przecieków można było wywnioskować, że kontynuacją zajmie się Ninja Theory, studio znane z Heavenly Sword i Enslaved. Jeśli odrzucimy na bok ten nieszczęsny nowy wizerunek Dantego, to możemy zobaczyć bardzo dobrą wyrzynkę przeprowadzaną przez „idola nastolatek”. Do premiery dużo czasu i dużo może się zmienić, jednak to w dalszym ciągu Devil May Cry i choć diabeł może zapłakał nad designem postaci, to nad systemem walki uronić łzy nie mógł.

Fajne:
-dynamiczna rozwałka
-system walki jak zawsze zarządzi

8.Vanquish, czyli jak być konserwą




Nowe materiały udostępnione przez SEGĘ zachęciły wielu graczy do ewentualnego zakupu ich gry. Japońskie spojrzenie na shootera a'la Gears of War naszpikowane została szybką akcją, gigantycznymi robotami i intensywną rozgrywką. To typowy cichy hit, do którego z początku mało kto jest przekonany, by im bliżej premiery, tym więcej graczy zapragnęło go mieć. No i nie zapominajmy, że to hołd dla graczy starszej daty, tempo rozgrywki i poziom trudności miło przypomni im starsze gry, gdzie musieliśmy porządnie się skupić na tytule, żeby nie dostać po tyłku.

Fajne:
-chaos na ekranie, wszystko wybucha, wali się i strzela
-oprawa graficzna i design, miodzio

7.Project Dark... czyli Demon's Souls?




Gdzieś tam, na odległym wschodzie, istnieje sobie bardzo niedoceniana firma zwana From Software. Jak dotąd prawie każda ich produkcja przechodziła bez echa i gracze szybko o niej zapominali, oprócz jednej – Demon's Souls. Tym tytułem zdobyła sobie duży rozgłos, trudna jak na dzisiejsze standardy gra rozchodziła się jak świeże bułeczki. Nic dziwnego, że firma pokazała następcę DS'a. Project Dark to tytuł roboczy, choć From Software nie powiedziało wprost, to raczej nie kryli się z tym, że to duchowy następca ich poprzedniej gry w europejskich klimatach. Po obejrzeniu trailera wiadomo tyle ile trzeba, będzie lepiej, bardziej klimatycznie (gracze na forach przyrównują klimat do Lovecrafta) i więcej wszystkiego. Gra na pewno warta grzechu. Tylko dlaczego nie można było nazwać jej po prostu Demon's Souls 2? Przecież wiadomo, że sequele zawsze sprzedają się lepiej.

Fajne:
-liczymy na poziom rozgrywki z Demon's Souls
-jest... mrocznie. Mniam

6.Dissidia 012 i jej "więcej oraz lepiej"




Jedna z dwóch gier na PSP i jedna z dwóch gier Square Enix w tym zestawieniu. Ujawniona przez Famitsu przed targami, jednak w całej swej okazałości ukazała się graczom właśnie na nich. Konkretnie dopakowana Dissidia, tak w języku potocznym mógłbym nazwać Dissidia Duodecim. Więcej postaci, więcej plansz, zmiany w systemie walki, a także parę innych, nieujawnionych nowości to wystarczający powód ku temu, by zakupić sequel najlepszej w swoim gatunku gry na PSP. Oby tylko gra nie była tyle robiona co produkcje Tetsui Nomury.

Fajne:
-na PSP brakuje takich gier!
-świetne połączenie jRPG z bijatyką

5.The 3rd Birthday i szantaż




Druga i ostatnia produkcja Square Enix w tym zestawieniu. Kiedyś firma dominowała w takich podsumowaniach, jednak ostatnimi czasy lekko przyklęknęła pod naporem innych producentów. Zapowiedziany niegdyś na telefony komórkowe tytuł, po przeniesieniu na PSP automatycznie wskoczył na listę najbardziej oczekiwanych gier na konsolę przenośną. Firmowana raczej jako spin-off produkcja zapowiada się na świetne połączenie RPG-a z grą akcji. Namawiam do kupna tej gry przy premierze chociażby z jednego powodu: jeśli gra sprzeda się dosyć dobrze (~700 tysięcy sztuk) jest duża szansa na Parasite Eve 3 na PS3.

Fajne:
-od dawna czekamy na coś związanego z Parasite Eve
-to po części horror. A my horrory kochamy. Prawda?

4.Castlevania: Lords of Shadow (3D FTW!)




Pierwsza Castlevania na konsole HD postanowiła zrezygnować ze swoich korzeni i stać się grą akcji podobną do God of War. Z początku większość graczy pukała się po głowach, gdzie taki tytuł ma stanąć w szranki z produkcją Sony. Nawet pomoc Hideo Kojimy nie zapowiadała hitu. Jednak hit będzie i mówię to ja, zatwardziały fan Castlevanii: Symphony of the Night. Wszystkie materiały udostępnione na Tokyo Game Show spowodowały opad kopary do samej ziemi i wzmogły chęć zakupu tej gry niemalże na wyżyny. Klimat Castlevanii został zachowany, technicznie gra stoi na wysokim poziomie, każdy fan tej serii musi ją kupić, zapewniam już, nie zawiedzie się!

Fajne:
-może być God of War killer [marzenia - dop. Pyszny]
-wygląda świetnie

3.Gran Turismo 5 i zamach na Musiola




Zaskoczeniem może być 3 pozycja GT5, jednak mówię od razu, o tej grze zarówno ja, jak i wszyscy inni wiedzieli bardzo dużo jeszcze przed TGS. Jednak postanowiłem wrzucić grę na podium z jednego powodu, prezentacja warunków pogodowych mnie kolokwialnie mówiąc zmiotła razem z krzesłem. Nie spodziewałem się aż takiej jakości tego elementu. W połączeniu z poprzednimi zapowiedziami, TGS-owa nowość pokazała, że może to być najlepsza i najładniejsza gra jaka kiedykolwiek ukazała się na PS3. I nie ma w tym przypadku ani krzty przesady, bo fanem wyścigów nie jestem. Gigantyczna sprzedaż jest pewna, zniszczenia, zmienne warunki pogodowe, zmiana pory dnia w czasie rzeczywistym, co jeszcze odnośnie tego tytułu Kaz trzyma w rękawie? Do premiery lekko ponad miesiąc. Dla niektórych najdłuższy miesiąc w ich życiu.

Fajne:
-pogoda w HD wyrywa z butów
-detale, detale i jeszcze raz detale

2.Team ICO Collection i kompleks PS2




Może i kontrowersyjny wybór, ale zasłużony. Fumito Ueda jest geniuszem, ICO i Shadow of the Colossus to jedne z najlepszych gier na PS2. Zapowiedź wydania ich na PS3 (oczywiście w HD i ze wsparciem trofeów, oraz 3D) uradowało mnie konkretnie. Z ICO nigdy nie miałem co prawda dłużej do czynienia, a widząc ceny gry pukałem się w głowę i do tej pory jej nie zakupiłem. Wydanie takiej kolekcji to jednak nie tylko dla mnie, ale i Was okazja na powtórne poznanie tych gier. To także gigantyczna zachęta dla młodszych graczy, by poznali geniusz Uedy. Możliwe, że kolekcja będzie pełnić pewien wstęp do The Last Guardian, nigdy nie wiadomo jakie nawiązania zostaną umieszczone w trzeciej produkcji Team Ico. Najważniejszy argument przemawiający za tymi grami, to ogromny ładunek emocji jakie potrafią wzbudzić, obserwując króciutki trailer aż zapragnąłem wrócić do krainy gdzie Agro galopuje wioząc na swoim grzbiecie Wandera.

Fajne:
-ICO i Sotc w jednej paczce!
-emocjami dostaniemy w twarz

1.The Last Guardian, czyli pokochaj uszatka!




Dla mnie zdecydowanie numer jeden tegorocznego Tokyo Game Show. Ponad rok oczekiwania na nowy materiał zrobiło swoje. Gdy konferencja Sony powoli miała się ku końcowi, a na scenie pojawił się Ueda-san i zapowiedział pokazanie wideo TLG, ucieszyłem się ogromnie, by po zakończeniu pokazu szukać szczęki. Dla mnie to już teraz będzie gra roku 2011 [czy aby na pewno 2011? - nariko]. Więź łącząca chłopaka z Trico ma być motorem napędowym gry i stwarza multum możliwych jej zakończeń. Dla tej produkcji będzie warto kupić PS3! Niestety, tytułów tego pokroju jest na rynku coraz mniej. Dlatego też wielkie brawa dla Sony za finansowanie produkcji, wydanie gry i (mam nadzieję!) poruszenie naszych zmysłów i uderzenie emocjami w twarz. I szkoda tylko, ze trzeba czekać ponad rok, ale jestem pewien, że poziom gry zrekompensuje ten czas momentalnie

Fajne:
-więź między bohaterem a "miśkiem" ma potencjał
-to kolejna gra Team ICO!

Grupa pościgowa: Metal Gear Solid Rising [niestety, nie przegłosowałam obecności tego tytułu - nariko], Child of Eden, Valkyria Chronicles III, Ace Combat: Assault Horizon, Yakuza of the End, Marvel vs Capcom 3

A ciche killery targów? Na następnej stronie!


 

Japońskie perełki


5. El-Shaddai


Oddanie nam w sterowanie istoty boskiej, która bezpardonowo walczy z upadłymi aniołami, jest ryzykownym nie tyle rzadko wykorzystywanym, co bardzo ryzykownym. Szczególnie, że El-Shaddai opiera się na żydowskich wierzeniach, a jak wiadomo, wiara to kruchy temat i twórcy gry rychło po jej premierze mogą zostać nazwani antysemitami. Grę od innych slasherów wyróżnia styl graficzny, który prezentuje się fascynująco i zwyczajnie ciekawie. Uważam, że pomimo natłoku tego typu gier, warto tytułowi dać szansę.

4. Lord of Arcana


Z pozory zwykły klon Monster Huntera, ale jeśli przyjrzeć mu się bliżej, to widać rękę twórców Final Fantasy. Tetsuya Nomura oraz Yoshitaka Amano zaprojektowali po potworze, a za ścieżkę dźwiękową ma odpowiadać Nobuo Uematsu i Hitoshi Sakimoto. Czyż to nie wystarczająca zachęta? Jeśli nie, to wystarczyć powinien fakt, że tak jak w Monster Hunterze, tak i tutaj weźmiemy udział w niekończącym się polowaniu na gigantyczne kreatury. Jeśli pokochaliście MH, pokochacie Lord of Arcana.

3. Tactics Ogre: Wheel of Fortune


Jeśli w każdy remake developer włożył by tyle serca, ile ekipa tworząca Tactics Ogre na PSP, to nie byłoby narzekania na odgrzewanie kotletów. Remake tej gry to praktycznie nowy produkt - tyle zmian w nim zaszło. Odświeżona grafika, zmiany w systemie oraz dostosowanie rozgrywki do współczesnych trendów to tylko nieliczne z ogromu nowinek i gdybym miał je wszystkie wymienić, musiałbym poświęcić temu osobny artykuł. Warto mieć ten tytuł na oku, bo dobrych RPG-ów połączonych ze strategią na PSP ostatnimi czasy ze świecą szukać.

2. Catherine


Produkcja zespołu odpowiadającego za jRPG-i z cyklu Persona zwyczajnie nie może być słaba. Catherine zostało zapowiedziane jako horror, co wydaje się dziwne, biorąc pod uwagę materiały z gry, które raczej skupiają się na... sprawie seksualności głównego bohatera. Jednak trzeba pamiętać, że taka już kultura japońska, w której pewne tematy nie są owiane tajemnicą [cóż za dyplomatyczne określenie - nariko]. Produkcję warto mieć na uwadze, pamiętając jednocześnie, że może nigdy nie opuścić granic Japonii. Może więc warto podjąć naukę znaków kenji?

1. Ni No Kuni: Shiroki Seihai No Jouu


Przyznaję, nie interesuje się anime prawie wcale. Nie znaczy to jednak, że studia Ghibli nie znam! A gdy usłyszałem, że wraz z Level 5 stworzą Ni No Kuni, ogromnie się ucieszyłem. Gra okazała się majstersztykiem graficznym, a rozgrywką przypomina znane nam Pokemony. Na razie niestety nie zapowiada się, by tytuł wjechał na półki sklepowe Starego Kontynentu, z pewnością z powodu specyfiki tytułu. Niestety, taki już nasz los. Wielu graczy z pewnością narzekać będzie na fakt, iż w grze przyjdzie im sterować 13-latkiem, ale to byłoby zwykłe czepianie się. Polecam zwrócić uwagę na ten tytuł, bo może wyjść z niego cudowna gra z jeszcze bardziej cudownym stylem artystycznym weń wplecionym.

Źródło: własne

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper