Duke nie ma ciśnienia na oceny
Oceny uzyskiwane przez głośne produkcje w mediach są dzisiaj, bardziej chyba niż kiedyś, tematem wielu zażartych dyskusji wśród graczy. Jakich werdyktów od krytyków oczekuje Gearbox w przypadku Duke Nukem Forever? To niby bez znaczenia...
Oceny uzyskiwane przez głośne produkcje w mediach są dzisiaj, bardziej chyba niż kiedyś, tematem wielu zażartych dyskusji wśród graczy. Jakich werdyktów od krytyków oczekuje Gearbox w przypadku Duke Nukem Forever? To niby bez znaczenia...
... ale tylko pozornie. Jak stwierdził szef Gearbox Software, Randy Pitchford:
"Szczerze mówiąc, nie wiem nawet jakie znaczenie mają recenzje w tym konkretnym przypadku. Mam przez to na myśli, że jesteśmy świadkami chyba największego, niewyzwolonego napięcia w historii branży gier wideo. To prawie historyczne".
To na pewno - 13 lat oczekiwania robi swoje. U jednych napięcie rośnie (bynajmniej nie na pięcie), z innych uszło już dawno niczym powietrze ze starego balonu, zwłaszcza, że konkurencja nie próżnuje. W końcu jednak doczekamy się premiery - a każdy ma jakieś oczekiwania. Nawet Pitchford:
"Na szczęście gra jest dobra. Grałem w nią, jest świetna. Zobaczycie szeroki zakres ocen, ale zdziwiłbym się, gdyby zeszły do pułapu 7. Może pojawi się kilka 10. Liczy się to, czy dobrze spędziłeś czas, czy nie. Jak bardzo doświadczenie zbliżyło nas do poprzedniej chwały Duke'a - dla tych, które ją pamiętają. Jak rysuje się dla tych, którzy nie znają tamtych czasów i jak wiele daje nam nowych doświadczeń, których pragnęliśmy. To się naprawdę liczy, a oceny - nie będą miały wielkiego znaczenia dla tej konkretnej gry".
Też tak uważacie? Chwała Księcia będzie wielka, a oceny bez znaczenia - wystarczy, żeby ponownie kopał dupska i żuł gumę? Jesteście pełni podobnie optymistycznych myśli, czy może wręcz przeciwnie - pełni obaw o jakośc tej produkcji po 13 latach tułaczki? Jakie oceny pokazują Wasze szklane kule?
