Resident Evil 4. Po 12 latach od premiery odkryto kolejnego easter egga!
W każdym sektorze branży rozrywkowej są pewne dzieła, które otrzymują status kultowych i ponadczasowych i mają swoich wiernych fanów przez dziesiątki lat. Lecz jedynie gry wideo potrafią zaskoczyć nas czymś nowym kilkanaście lat po premierze.
Po ponad 12 latach od pierwotnej premiery Resident Evil 4 - czyli jednej z najbardziej kultowych odsłon serii i zarazem perełek ery Gacka, jeden z fanów odkrył zupełnie nowe oczko puszczone przez deweloperów w naszą stronę. Albo jakiś ukryty błąd.
Co słychać u Geralta? Wiedźmin ma dla was fantastyczną wiadomość!
Co zatem znalazł niejaki Slippy Slides? Podczas kręcenia materiału eksploracyjnego, zauważył że tuż po sekwencji z helikopterem w bardzo dalekiej odległości od mapy, na starym zrujnowanym budynku, widać jakąś postać.
Podekscytowany swoim znaleziskiem przeszukał cały internet i sprawdził, czy już ktoś tego dokonał i okazało się, że był pierwszy - ewentualnie jednym z pierwszych.
Na poniższym materiale znajdziecie owe znalezisko, polegające na tym, że we wspomnianym miejscu stoi jakiś koleś w zielonej kurtce. Kim on jest, nie wiadomo. Być może deweloper zrobił sobie zdjęcie i dla zabawy wrzucił w takie miejsce, aby ledwo było to widać i czekał, aż ktoś go znajdzie.
W Resident Evil 4 jest mnóstwo świetnych easter eggów oraz puszczanych oczek w stronę fanów, lecz ten należy chyba do najbardziej nietypowych.