Samsung wykorzystuje ponownie tony materiałów z "płonących" modeli Galaxy Note 7
Chyba największą wpadką technologiczną ostatnich lat były palące się smartfony Galaxy Note 7. Koreańska firma robi wszystko, by zatrzeć złe wrażenie po rzeczonym incydencie.
Liczne wypadki z palącymi się bateriami w modelach Galaxy Note 7 zaszkodziły wizerunkowi Samsunga. Korporacja po rozdmuchaniu sprawy przez media poprosiła posiadaczy Galaxy Note 7 o zwrócenie ich do sklepów, a po kilku tygodniach firma wystosowała przeprosiny w amerykańskiej prasie.
Flagowe smartfony Samsung poszły z dymem
Teraz Samsung robi kolejny krok w kierunku rehabilitacji w oczach konsumentów. Koreańska firma chce nas przekonać, że jest bardzo ekologiczna. Okazuje się, że Samsung stawia na recykling: ogromna ilość zwróconych przez użytkowników i sklepy modeli Galaxy Note 7 została powtórnie przetworzona. Samsung szacuje, że odzyska w ten sposób 157 ton materiałów takich jak srebro, złoto, miedź i kobalt, które wykorzystuje się przy produkcji komputerowych podzespołów. Firma pozyskuje też z Galaxy Note 7 "kluczowe komponenty, takie jak moduły wyświetlaczy OLE, półprzewodniki pamięci i moduły kamery".
Takie materiały zostaną wykorzystane przede wszystkim w Galaxy Note Fan Edition, który stanowi swego rodzaju reedycję Samsung Galaxy Note 7, przeznaczoną póki co tylko na rynek koreański. Tym razem oczywiście ze sprawdzoną na 100% baterią, która nie będzie już stanowić zagrożenia. Taki sprzęt po "recyklingu" kosztuje ok. 610 dolarów.
Wg najnowszych pogłosek Galaxy Note 8 ma się pojawić na rynku już pod koniec sierpnia 2017 r.