FlatOut 4: Total Insanity. 15 minut wymieniana się lakierem na bezdrożach
Do premiery czwartej odsłony FlatOut pozostało pięć dni. W realiach branży to przysłowiowe "za piętnaście dwunasta", kiedy to wydawca wespół z deweloperem powinien bombardować graczy materiałami promocyjnymi. W eterze jest jednak cisza.
Nie licząc gameplayu, który spod ziemi wygrzebał Igor i podrzucił mojej skromnej osobie. Po jego przetrawieniu najzwyczajniej w świecie pomyślałem sobie: "wszystko jasne, kurde bele, nie ma tutaj czego reklamować".
FlatOut 4: Total Insanity. Zwiastun z licznymi wybuchami przypomina o premierze
Pojadę prosto z mostu niczym komornik pukający do drzwi w asyście policji. Trwające kwadrans wiedo z rozgrywki w FlatOut 4: Total Insanity utuliło mnie do snu lepiej niż ćwiartka czterdziestokonnego syropu. Ani to piękne, ani porywające. W dzisiejszych czasach naprawdę trzeba pokazać pazur, żeby zaskarbić sobie uznanie i fundusze graczy. A po mojemu Kylotonn Ent. szykuje flaki z olejem.