Microsoft opowiada o trudach wstecznej kompatybilności
Wsteczna kompatybilność na Xboksie One jest systematycznie rozbudowywana. Microsoft dba o poszerzanie katalogu dostępnych produkcji, ale nie jest to łatwa sprawa. Firma musi bardzo dokładnie przetestować każdy tytuł.
Major Nelson oraz Bill Stillwell podczas ostatniego podcastu rozmawiali na temat wstecznej kompatybilności. Chociaż usługa świętuje coraz to więcej sukcesów, to Microsoft ma często spore problemy z wrzuceniem nowych gier do usługi.
Przygotowany emulator pozwalający odpalać tytuły z Xboksa 360 na Xboksa One nie jest idealny i z tego powodu produkcje mogą źle działać na nowszej platformie. Twórcy muszą każdą pozycję „wielokrotnie przetestować od początku do końca”, by mieć pewność, że gracze będą mogli cieszyć się bezproblemową rozgrywki.
Ciekawym przykładem jest Forza Horizon – podczas zmagań pojawiła się niedogodność z wygrywaniem kolizji i klienci mogliby przejeżdżać przez inne samochody, czy też elementy środowiska.
Microsoft musi również dbać o wszystkie licencje – często starsze pozycje posiadają innych wydawców, ponieważ IP są sprzedawane. Identycznie jest w przypadku muzyki dostępnej w projekcie – pracownicy MS muszą otrzymać niezbędne zgody, by gra mogła trafić do wstecznej kompatybilności. Ciekawostką jest również fakt, że podczas prac testerzy muszą sprawdzić każdą wersję gry – zwykła, ulepszoną, z dodatkiem, Game of the Year itd.
To właśnie z tego powodu w katalogu jest „dopiero” ponad 280 tytułów. Amerykanie wciąż rozbudowują usługę i do końca roku otrzymamy przynajmniej 300 pozycji.
