Forza Horizon 3 ma tak dopracowane środowisko, że można by je przemierzać na piechotę
Skupialiśmy się ostatnio na tym, co nie do końca działa poprawnie w pecetowej wersji Forza Horizon 3 (gracze z potężnymi podzespołami skarżą się na problemy z frameratem). Warto jednak czasem, zamiast ścigać wypadające klatki i mikrozacięcia, czasem przystanąć i nasycić oczy widokami, które oferują rzeczone wyścigi.
Środowisko w grach wyścigowych to zwykle tylko rodzaj makiety, zoptymalizowanej w celu utrzymania maksymalnej płynności animacji w trakcie zmagań z oponentami. Forza Horizon 3 pokazuje jednak, że otoczenie w sandboksowych wyścigach może być tak rozbudowane, że mogłoby teoretycznie służyć jako środowisko do gry, w której wcale nie jeździ się superszybkimi wozami, tylko zasuwa wszędzie "z buta", tak jak w tzw. symulatorach chodzenia albo w erpegach w stylu serii The Elder Scrolls od Bethesdy.
Nie wierzycie w takie teksty? Sprawdźcie materiały wideo, które zarejestrował użytkownik Nick de Bruyne, który wykorzystał drona dostępnego w grze w taki sposób, by "zasymulować" spacerowanie po świecie gry w tempie piechura. Efekt jest naprawdę niezły!
Na deser wrzuciłem też dla was sekwencję time-lapse, która z kolei skupia się na systemie dynamicznych zmian pory dnia/nocy.