Crystal Dynamics chwali się gamescomowym demem Rise of the Tomb Raider
Niegdyś ekskluzywność danych tytułów była tak dalekosiężna, że wiele marek nigdy nie pojawiało się na innych platformach niż na swojej docelowej. Jednak czasy się zmieniły i dziś głównym nurtem marek 3rd party jest wyłączność czasowa.
Dzięki temu jako pierwsi w nowego Tomb Raidera zagrali gracze Xboksa One, następnie X360 i pecetowcy, na końcu zaś ta niezwykle dobra gra trafia na PlayStation 4.
Jak wiadomo każda okazja jest dobra, aby jeszcze troszkę wypromować swój produkt, dlatego też Square wciąż zabiera ze sobą na najróżniejsze targi demówki Rise of the Tomb Raider. A gracze posiadający PS4 chętnie do nich lgną, aby wypróbować na własnej skórze jak wygląda to damskie Uncharted.
I mimo, że nie za bardzo lubię porównania tych dwóch marek, to trzeba stwierdzić, że współczesna Lara czerpie dużo charakteru - zwłaszcza scen akcji - wzorem dzieła Naughty Dog. 20 lat temu nie było tu wybuchów, helikopterów i efektownych strzelanin.
Można powiedzieć, że marudzę, ale zagrałbym w nową-starą Larę. Wiecie, z tą nutką tajemnicy, klimatem i mikro zawałem serca, gdy nagle po godzinie zagadek i ciszy wyskakuje na mnie tygrys.
