Nawet najlepszy projekt może skończyć się porażką. Oto pierwszy odcinek serii o pracach nad Mighty No. 9

Dokument, który miał opowiadać o drodze do niezależności Keijiego Inafune i zręcznym odświeżaniu marki stanie się teraz studium katastrofy. Wielka szkoda, bo Mighty No. 9 zapowiadało się na naprawdę dobrą grę.

Wczoraj do sieci trafiły pierwsze recenzje duchowe następny Mega Mana i niestety opinie krytyków świadczą, że nie mamy do czynienia z dobrą grą. Wielka szkoda, bo Mighty No. 9 miało być ogromną szansą dla legendarnego japońskiego twórcy i sposobnością do rozwinięcia skrzydeł poza korporacyjnymi strukturami, które bardzo ograniczają kreatywność. Aktualnie wygląda na to, że jego gra przyczyni się do większej nieufności wobec projektów na Kickstarterze.

Tymczasem do sieci wpadł pierwszy odciek serii dokumentalnej, której przygotowanie było wpisane w cele zbiórki. W świetle recenzji ogląda się go wyjątkowo smutno, bo na ekranie widzimy ludzi tworzących grę z wielką pasją i zaangażowaniem Mighty No. 9 naprawdę miało potencjał. Szkoda, że okazało się niewypałem.

Poniżej dorzucamy również zwiastun premierowy gry.