Natal, THQ i gruba kasa
Project Natal to ciekawy kawałek sprzętu, ale nadal nie jestem pewien, czy gry przezeń obsługiwane będą czymś więcej niż tylko kolejnymi popierdółkami. Szefowie THQ postarają się mnie przekonać, że jest inaczej i zamierzają zainwestować sporą kasę w tytuł tworzony z myślą o tym kontrolerze.
Project Natal to ciekawy kawałek sprzętu, ale nadal nie jestem pewien, czy gry przezeń obsługiwane będą czymś więcej niż tylko kolejnymi popierdółkami. Szefowie THQ postarają się mnie przekonać, że jest inaczej i zamierzają zainwestować sporą kasę w tytuł tworzony z myślą o tym kontrolerze.
O planach - inna sprawa, że dość odległych - poinformował niejaki Danny Bilson. „Mamy pomysł jak w naprawdę odjazdowy sposób użyć Natala w tytułach dla hardcore'owych graczy. Z drugiej strony, musimy poczekać aż rozrośnie się baza użytkowników tego urządzenia, bo mam na myśli projekt kosztujący 30-40 mln dolarów. Być może rozpoczniemy pracę nad tym pomysłem za kilka lat, bo to naprawdę kosztowny pomysł”.
Nie ma to jak odważne plany. Zatem nie pozostaje nic jak zbierać kasę na ich realizację. Jak? Bilson nie omieszkał wspomnieć też o kilku grach rodzinnych, które ujrzą światło dzienne jeszcze w tym roku. Teoretycznie na takim sprzęcie powinny sprzedawać się one jak ciepłe bułeczki.
