Kolejny tragiczny pecetowy port. Tym razem katastrofa dotknęła Tales of Symphonia
Gracze pecetowi nie mają ostatnio szczęścia do swoich portów. Mnóstwo gier przenoszonych na Steama boryka się z masą problemów, co często czyni je niegrywalnymi.
Skopany port Tales of Symphonia to ogromna strata dla miłośników gatunku j-RPG. Jest to zdecydowanie jedna z najciekawszych i najbardziej dojrzałych pod względem scenariusza odsłon serii, która porusza niezwykle trudne tematy i obudowuje je ciekawą historią fantasy. Niestety zbyt wiele rzeczy poszło nie tak, aby móc aktualną wersję pecetowego portu określić mianem grywalnej.
Poważne niedociągnięcia zauważone przez graczy to m.in.:
- Rozdzielczość zablokowana na 720p
- Niekompletne i słabe tłumaczenie
- Tylko 30 klatek na sekundę
- Nowe literówki, których nie było w oryginale
- Gra używa w menu jednocześnie ikon z padów PS3 i Xboksa 360
- Losowe powroty do pulpitu
- Ograniczenie do sześciu slotów na zapisane stany gry
- Włączenie opcji konfiguracji gry zajmuje aż 30 sekund
- Wykorzystany DRM zwany VMProtect tworzy nowy plik *.exe przy każdym włączeniu gry
Bandai Namco wystosowało oficjalne oświadczenie. Firma wie już o problemach i ciężko pracuje nad łatkami, które mają usprawnić grę.
Na ten moment odradzamy jednak inwestowanie w pecetową wersję Tales of Symphonia.