Yoshida broni PlayStation VR - "To nie jest kolejny Move ani 3D TV"
Gracze są sceptyczni. Nic dziwnego, bo wszystkie dotychczasowe próby poszerzenia rozgrywki o dodatkowy wymiar udały się tylko Nintendo i ich konsoli Wii.
Jednak miałem okazję testować PlayStation VR jeszcze wtedy jak było Projektem Moprheus i teraz, gdy zmieniło nazwę. Rok temu nie byłem zachwycony, ale aktualnie postęp jest ogromny. Ponadto gracze martwią się, że urządzenie nie dostanie potrzebnego wsparcia, a oni wywalą pieniądze w błoto tak, jak miało to miejsce w przeszłości. Shuhei Yoshida - prezez PlayStation próbuje uspokoić wszystkich fanów konsoli.
PlayStation VR nie jest kolejnym Movem, chociaż kontroler ruchowy działa z nim wspaniale i wyprzedzał trochę swoje czasy w stosunku do możliwości, jakie dawało PlayStation 3. Różnica jest taka, że doświadczenie, jakie może zostać stworzone za pośrednictwem wirtualnej rzeczywistości jest niesamowite. To coś, czego nigdy wcześniej nie było i co wielu deweloperów od zawsze chciało zrobić - by włożyć ciebie, gracza, do środka gry.
Zapewniał Yoshida.
To początek kolejnych 20 lat wspaniałego rozwoju. Kiedy pracowaliśmy nad PSOne, byłem niezwykle podekscytowany, że wykorzystujemy technologię 3D w domowych konsolach. W przyszłym roku startujemy z PlayStation BR i przewiduję kolejne 20 lat rozwoju dla wirtualnej rzeczywistości.
Wygląda na to, że Sony pokłada ogromne nadzieje w swoim urządzeniu. Zresztą nie tylko oni, bo wydaje się, że połowa firm na rynku próbuje uszczknąć kawałek tortu zwanego "wirtualną rzeczywistością". Po wypowiedzi Yoshidy możemy wnioskować, że PlayStation VR zajmuje bardzo ważne miejsce w długoterminowej strategii firmy i koncept ten powinien z czasem ewoluować.
Cóż, trzymamy kciuki!