Marka Driveclub może zakończyć się na jednej odsłonie
Driveclub pełni rolę przedstawiciela niedoreprezentowanego gatunku wyścigów na PS4, podczas gdy fani wciąż czekają na wielkiego nieobecnego tematu, czyli nowe Gran Turismo. Jak mówi sam Yoshida, nikt się nie pali do stworzenia kolejnej części ścigałki od Evolution Studios.
Driveclub został sprzedany w ponad 2 milionach kopii, co powinno zostać odebrane jako sukces nowej marki, a nie komercyjną porażkę.
Co prawda twórcy dalej mogą latami wspierać swoją produkcję, rozszerzając ją poprzez aktualizacje o nową zawartość, ale pamiętajmy, że w marcu zasoby ludzkie studia Evolution zostały uszczuplone o mniej więcej połowę.
Przyczyną poprzestania na jednej odsłonie ma być obecny stan rynku gier wyścigowych, który jak twierdzi Yoshida, jest niekorzystny:
Rynek gier wyścigowych jest teraz bardzo trudny. Żeby kontynuować te wyścigi, musimy jako drużyna znaleźć nowy kierunek dla ich kontynuacji, jeśli chcemy wypuścić kolejną część.
Kreatywne pomysły rodzą się, kiedy jest ciężko, więc czekamy na moment, w którym pojawi nam się nad głowami żaróweczka - powiedział Shuhei Yoshida w wywiadzie z redakcją Eurogamer.
Ostatnimi produkcjami z tego gatunku są Forza Motorsport 6, Forza Horizon 2 oraz Mario Kart 8. Co więcej, wczoraj dowiedzieliśmy się, że Criterion Games pracują nad duchowym spadkobiercą serii Burnout.
Czy ze "ścigałkami" jest naprawdę tak źle, czy to tylko w obozie Sony panuje takie przekonanie?
