The Last of Us mogło nazywać się Americana. Twórcy zadowoleni z ostatecznego tytułu
Według reżysera postapokaliptycznego hitu - Bruce'a Straleya - rozważano wiele różnych nazw dla gry, zanim ostatecznie zdecydowano się na wybór The Last of Us.
Twórca zwrócił uwagę na to, że dobieranie tytułu jest bardzo trudnym zadaniem i "ssie". Na odpowiedniej nazwie spoczywa ogromny ciężar. Wymyślając ją, nadaje się jej ogromne znaczenie, które pozostanie z nią "na wieczność". Jednymi z propozycji tytułów dla przygód Joela i Ellie były "Mankind" i "Americana", jednak to właśnie "The Last of Us" brzmiało najbardziej odpowiednio i ostatecznie wygrało z całą rzeszą jednowyrazowych nazw.
Wydaje mi się, że tytuł ten po raz pierwszy pojawił się na liście sporządzonej przez Neila Druckamanna, ale każdy z nas regularnie do niej wracał.
Mówi Straley.
Nie wszystkim się chyba spodobała, jednak jest to tytuł, który odczytać można na wiele różnorodnych sposobów. Możesz go odnieść do osobistej historii Joela i Ellie. Do tego kim są. Można również przypiąć go do aktualnego stanu ludzkości w świecie gry, albo do dylematów moralnych pojawiających się w opowieści. Ten tytuł jest bardzo otwarty, jak wszystko w tej produkcji. To było coś zupełnie innego, co wyrażało nasze zamiary, gdyż celem całego projektu było osiągnięcie pewnej subtelności.
Czy waszym zdaniem tytuł The Last of Us faktycznie wyraża tę subtelność, czy może wolelibyście, żeby gra nosiła zupełnie inną nazwę?
