Nadchodzący dodatek do Destiny, The Taken King, jest dwa razy większy od The Dark Below
Destiny to dzieło o wielkiej skali, mające przetrwać co najmniej dekadę na rynku gier wideo. Bungie zdecydowanie stara się ulepszać swoją grę, która na samym początku nie okazała się być tak epicka, jak ją reklamowano.
Najnowsze rozszerzenie przygody oferowanej przez ojców Halo, ma zachęcić wielu graczy do powrotu do zabawy w rozrastającym się układzie planetarnym. Po The Dark Below przyszła pora na The Taken King, które zgodnie z ostatnimi słowami Erica “Urka” Osborne'a, ma być aż dwa razy większe od swojego poprzednika.
Tym razem otrzymamy nową lokację o nazwie Dreadnaught, gdzie autorzy ukryli setki małych sekretów, zagadek, wskazówek, znajdziek i zadań pobocznych. Do tego aż siedem map do multiplayera Crucible, trzy nowe "Strike" - tutaj twórca chwali się, iż będą to najlepsze z oferowanych do tej pory. Ponadto w końcu mamy przeżyć "wspaniałą historię". Czy tym razem będzie ona głębsza, niż to co prezentowano nam dotychczas, przekonamy się już 15 września.
Ekipa Bungie pragnie takimi stwierdzeniami usprawiedliwić bardzo wysoką cenę dodatku, wynoszącą równowartość 40 dolarów, co jest kwotą dwa razy większą od The Dark Below.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Destiny.
