Yoshida tłumaczy, jak udało się utrzymać w tajemnicy pokaz The Last Guardian na E3

Jedną z przygotowanych przez Sony niespodzianek na E3 była zapowiedź The Last Guardian. Yoshida jest wielce zadowolony z tego, że do ostatnich sekund obecność gry pozostała sekretem, ponieważ wymagało to od Japończyków wcielenia w życie małej strategii.

Kiedy po zapowiedzi The Last Guardian światła na sali w Los Angeles ponownie rozbłysły, z siedzenia wstał sam Fumito Ueda, by zebrać gromkie brawa od zgromadzonych widzów.Nie było go jednak na sali, gdy rozpoczynał się pokaz.

Japończycy zauważyli, że Fumito Ueda nie może siedzieć na sali przed konferencją w towarzystwie dziennikarzy, gdyż roznieśliby oni w błyskawicznym tempie informację po świecie, że Sony planuje pokazać The Last Guardian. Ueda miał więc zaklepane miejsce i po cichutku wszedł pomiędzy rzędy krzeseł, gdy wszyscy zawiesili wzrok na materiale inaugurującym konferencję Sony. W ten sposób deweloper pozostał niezauważony aż do właściwego momentu.

Yoshida wspomniał także, że przed tegorocznymi targami natknął się w Internecie na piosenkę zatytułowaną "Where's The Last Guardian?". Szef Sony bardzo chciał się nią podzielić z fanami, ale uznał, że może to wzbudzić podejrzenia, więc musiał się powstrzymać.