BioWare chce podjąć ryzyko przy kolejnym Mass Effect

Na blogu BioWare pojawiła się notka prezentująca najważniejszych pracowników studia. Jednym z założonych sobie celów przez tę ekipę jest zrobienie czegoś więcej niż po prostu kolejnej części serii.

W pracach nad kolejną częścią serii Mass Effect bierze udział Chris Schlerf, który to odpowiedzialny jest za historię poznaną przez nas w Halo 4. 

Ludzie myślą, że kolejna gra z serii to następny krok, ale tak naprawdę dla nas jest on skokiem. Operujemy znajomymi rasami i znajomymi punktami wyjścia, jednak kiedy opowiadamy nową historię, to jakby odkrywać ten świat na nowo.

Powróci to, co sprawiło, że Mass Effect był taki dobry, oferując nowe postacie do poznania i nowe miejsca do zwiedzenia - przekazał w notce senior development director Chris Wynn.

Fabrice Condominias z BioWare twierdzi, że studio jest gotowe podjąć ryzyko, by popchnąć serię do przodu:

Gdybyśmy po prostu robili Mass Effect 4, to ponieślibyśmy klęskę. Nawet w trylogii można zauważyć, jak kolejne części różnią się od siebie, i gdybyśmy byli mniej ambitni, to zrobilibyśmy to samo i to by starczyło.

Dyrektor kreatywny BioWare, Mac Walters, wie, czym kolejna część ME przyciągnie do siebie graczy:

Tworząc next-genowy tytuł, chcemy mieć pewność, że przenosimy ją na kolejny poziom i nie jest to po prostu Mass Effect z nowymi funkcjonalnościami. Dokonamy tego poprzez głębokie postacie i wciągającą historię z wyborami, które mają znaczenie.

Na koniec powiedziano także nieco o kreacji nowej postaci, gdyż wiemy, że w kolejnej odsłonie serii nie poprowadzimy gry jako John Shepard:

Jako Shepard zaczynało się ze statusem bohatera, który towarzyszył mu do końca. Jednak w następnym Mass Effect chcemy pokazać drogę, jaką trzeba przebyć, by zostać legendą.

Jak wam się podoba podejście BioWare do kolejnej części ME?