Absurdy i uproszczenia w grach - SoQ vs. Adrian Chmielarz w PSX Extreme 205!

Marzeniem wielu graczy jest jak najlepsza imitacja rzeczywistego świata przez gry wideo. Ale czy coś takiego w ogóle jest możliwe? Jakie elementy "psują" nam grę, a ułatwiają pracę deweloperom? Gracz rozmawia z twórcą. SoQ i Adrian Chmielarz w długiej dyskusji w PSX Extreme 205.

SoQ: Świecące monety w BioShock Infinite to element zaspokajający klasyczne popędy zbieracza. (...) Czasem wścibianie nosa w każdy kąt jest uzasadnione rozgrywką - czasem nie do końca. Czy element klasyczny niczym monety w Mario, pierścienie w Sonicu czy jabłka w Crashu powinien wylecieć z gier na dobre?

 

Adrian Chmielarz: "Popęd zbieracza" istnieje, tak samo jak istnieje "popęd usprawniacza". Widzimy, że machając mieczem, możemy podbijać nasz poziom i machać tym mieczem jeszcze szybciej - no to machamy. Ale oba te popędy są aktywowane przez designerów i wcale nie jest tak, że każda gra musi te aktywatory mieć. The Walking Dead nie ma, a chyba fajnie się grało, prawda? Znajdźki vel collectibles to jest jeden z najtańszych sposobów robienia gameplayu, ale okay - tam, gdzie pasują, niech sobie będą. Po prostu nie wszędzie pasują, nie do każdej gry. W jaki sposób Uncharted jest lepszy przez to, że są “skarby” do zebrania? Jest dłuższy, ale moim zdaniem nie tylko nie lepszy, ale nawet gorszy. Bo jak zbieram te “skarby”, to jest to momentami upierdliwe, a na dodatek wybija mnie z wczujki. A jak nie zbieram, to gdzieś z tyłu głowy słyszę głos, że coś omijam. I tak źle, i tak niedobrze.