Mafia II

Recenzja
763V
Mr_Sciera | 28.09.2010, 23:45

 

Sześć lat kazano nam czekać na kontynuacje konsolowej (ps2) Mafii.Gry,która okazała się wielkim hitem i miała jako jedyna aspiracje na pokonanie giganta jakim jest Gta.Z całą pewnością ekipie 2K Czech to się udało,tworząc gre doskonałą pod każdym względem.Mającą swój gangsterski urok,niesamowicie ciekawe misje i dobry scenariusz. Specjalnie dla tej recenzji przeszedłem pierwszą część (po raz 3) aby wyłapać różnice pomiędzy obiema grami,nie wplątując w to oczywiście strony graficznej ;)

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Sześć lat kazano nam czekać na kontynuacje konsolowej (ps2) Mafii.Gry,która okazała się wielkim hitem i miała jako jedyna aspiracje na pokonanie giganta jakim jest Gta.Z całą pewnością ekipie 2K Czech to się udało,tworząc gre doskonałą pod każdym względem.Mającą swój gangsterski urok,niesamowicie ciekawe misje i dobry scenariusz. Specjalnie dla tej recenzji przeszedłem pierwszą część (po raz 3) aby wyłapać różnice pomiędzy obiema grami,nie wplątując w to oczywiście strony graficznej ;)

xxxxx

W Mafi II wcielamy się w Vito Scalettę -włoskiego emigranta ,który przebywając wraz z rodzicami w Ameryce nie doczekał się lepszego życia...biedna dzielnica,popijający ojciec plus częste rabunki z jego najlepszym kumplem Joe'sem Barbarą nie wróżyły nic dobrego.W trakcie jednego z włamań Vito został złapany przez stróżów prawa...alternatywą od siedzenia w kiciu było założenie wojskowego munduru armii Stanów Zjednoczonych i wyruszenie na Sycylijską wojne ''operacja Husky'' w 1943 r. I tak właśnie zaczyna się gra,skojarzenie pierwszej misji do starszych Call of Duty raczej na miejscu,z tą różnicą ,że tu jest widok TPP ;) Pod koniec tej żywiołowej aczkolwiek krótkiej misji Vito dostaje kulke i zwolniony z obowiązków mundurowego powraca do Empire Bay spotykając się ze starym znajomym Joe a później rodziną(...) Jazda ze znajomym w samochodzie jest bardzo rozmowna,a widząc zaśnieżone i rewelacyjnie wykonane miasto odrazu widać różnice w jakości do GTA IV. Po rozmowie w barze z kumplem ,gdzie widać już bardzo dobre dialogii,mimike twarzy,gesty jak i odpowiednie ''smaczki'' wybieramy się w odwiedziny do rodzinki :) I teraz dopiero zaczyna się klimat przez wielkie K !! Przy piosence Dean Martin - Let it snow ,trzymając bagaż chodziłem spokojnie oglądając rewelacyjnie wykonane zaśnieżone miasto i żyjących w nim ludzi.A to zaczepiła mnie dawna znajoma w barze lub została wybita szyba przez którą było słychać kłótnie małżeńską (zupełnie jak w Polsce :D ) -interaktywny film się kłania drodzy gracze :) Dalej jest coraz lepiej,lecz wszystkiego nie zdradze,gra ma 15 misji i jeśli spodobały się te z pierwszej części to i tu nie ma zawodu.

 

Są misje typowo gangsterskie ,czyli szybkie pościgi ,ataki na inne gangi ,odbicie kolegi ,różnego rodzaju porachunki,podkładanie bomby i obowiązkowa zespołowa rzeźnia Thompsonami. Zaś smaczkami w postaci odprowadzania laski w pierwszej części jesteśmy atakowani co rusz..a to przedzierając się kanałami zostajemy oblani ściekami aby później w takim eleganckim śmierdzącym wdzianku spotkać się z szychą w barze lub szybka zamiana roli na ''sprzątaczke'' i dla niepoznaki doczepianie wąsika a'la Mario i manewrowanie w wieżowcu tak aby nikt cię nie rozpoznał -Rewelka :) Dla takich i podobnych akcji warto przejść tą gre,bo tak naprawde wielkiej różnicy do dawniutkiej Mafii nie ma. Minusem są niektóre masakrycznie krótkie misje a'la budzisz się-podwozisz,zakopujesz,pogadasz,odwozisz-idziesz spać :D tak w skrócie Jednym z małych nowości są od czasu do czasu skryptowane akcje,podane delikatnie i bez oczojebnego efekciarstwa-ot,podsłuchująca sprzątaczka,zabawna kłótnia małżeństwa przy samochodzie ( '' jakbyś kręciła kluczem ,tak jak klepała jadaczką to już byśmy jechali'' :D ),akcje Joego zazwyczaj polegające na zabiciu w efektowny sposób delikwenta lub najlepsza akcja z windą ,w której...a zresztą zobaczycie sami xD Nowością w misjach są odpowiednio odnawiające się zdrowie,cover-system i nowy system i sposób ukazywania walki wręcz.Według mnie odnawiająca się energia psuje odpowiedni poziom trudności całej gry,bo szczerze wolałem w jedynce pomęczyć się z niektórymi misjami i z satysfakcją szukać odpowiednich rozwiązań (misja skradankowa w posiadłości z żywopłotowym labiryntem) jak i szukać apteczek przechodząc etap z ''milimetrową'' energią niż korzystać z odnawiającej się energii.

 

Cover system na plus ,dlatego też zmienia się architektura etapów strzelankowych (opuszczone fabryki z filarami,chiński bar,korytarze wieżowca) ,które wymagają wręcz chowania się przed kulami.Ostatnią nowością są bujki ,które wykonano poprawnie-jest lekki,mocny cios plus unik a cała akcja pokazana jest z boku z zazwyczaj pokazanymi w oddali ''kibicami'' Sztuka walki wręcz polega na osłabieniu delikwenta i zadaniu mu fataliti , w którym Vito wyrywa serce nieszczęśnika i chowa do torebki...No dobra fantazja mnie poniosła :D:D Pora na część techniczną,czyli grafika z fizyką włącznie.Stwierdzam ,że to najlepiej wyglądający mini-sandbox nowej generacji ...architektura budynków,odpowednie rodzaje nawierzchni,realistyczne warunki pogodowe,pięknie wyglądająca trawa,woda,śnieg ,doskonałe ukazanie światła nocą i idelanie odwzorowane wnętrza pomieszczeń zaczynając od klatki schodowej po restauracje lub sklep z bronią.Doskonałość goni szczegółowość i na odwrót,a całość dopinają pięknie wyglądające samochody,które nie dość ,że się naturalnie brudzą to i podczas zderzenia zgubią błotnik lub wygną blache ;) Wisienką na torcie są również ludzie zamieszkujący Empire Bay...koleś przeżucający łopatą węgiel,kierowca samochodu wymachujący łapami po lekkim puknięciu w jego auto,pan mechanik naprawiający gruchota,pracownicy portu przenoszący wielkie skrzynie,chłopaczyna sprzedający gazety ,damy poruszające się z gracją top modelki lub garbaci staruszkowie siedzący i pierdzący wiecznie na tej samej ławeczce w parku :)

 

Fizyka zaś podobna do tej zastosowanej w GTA IV ,ale możliwe ,że ociupinke gorsza.Ciężko ocenić ,jedno jest pewne ..to jak Niko Belic się upijał i poruszał pokracznymi nogami nic nie przebije :D Świetna zaś jest animacja biegu bohatera ,jak i różnych czynności typu wypicie napoju,wyjście z zasłony przebieralni,,wywalenia delikwenta z samochodu itp,itd. Miasto ogólnie ŻYJE i czuć te lata 40-50 ,śmiem powiedzieć ,że lepszy klimat miasta niż w Mafii.Wielu ludzi porusza temat nudnego miasta i rzeczywiście jest coś w tym ,bo poza misjami to jedyne co można robić w otwartym świecie można policzyć na palcach jednej ręki...ot pierwszy palec-kupowanie ciuchów i żarcia,drugi palec-okradanie samochodów (wycelowanie w zielony punkt kilku zapadni w zamkach aut) i je sprzedawanie,3 palec-rozrabianie i gubienie policji poprzez wjechanie do garażu i zmienienie tablic,koloru,opon jak i naprawieniu uszkodzeń,4 palec-szukanie listów gończych i plakatów z bardzoo ładnymi króliczkami playboya,5 palec-zwiedzanie miasta i tankowanie samochodu... Jest to i minus i plus....bo w sumie nie oszukujmy się...ta gra ma swój przepis na sukces i jakoś nie przypominam sobe aby gracze mieli pretensje w jedynce ,że nic nie można robić w mieście ;] Szkoda tylko ,że nie ma tutaj misji ekstremalnych i poukrywanych fajnych miesjcówek (vide potworna jaskinia lub dziwka przywiązana do słupa nad urwiskiem w Mafii :Dhehe)

 

Co do nawiązań Mafia/Mafia 2 to jeszcze dodam ,że zabrakło w dwójce innego transportu niż samochody,lepszego ''upierdliwego'' AI policji i przede wszystkim dłuższych misji a także według mnie mniej chaotycznej (lecz rewelacyjnej) fabuły.Tak jak w jedynce wiedziałem kto jest z kim i co się dzieje,tak tutaj występuje chaos pierwszego spojrzenia.Bo żeby zapamiętać i zrozumieć wszystkie postaci ,kore raz po raz się pojawiają to nie wystarczy przejść gry jeden raz.To tak jak obejrzenie filmu Matrix lub Incepcja...trzeba ponownego podejścia ;] albo umiejętność szybkiego łaczenia faktów plus koncentracja i dobra pamięć. Mafia 2 względem poprzenika zostawiła kilka charakterystycznych cech...celownik,prowadzenie auta (noo prawie-polecam symulacyjne prowadzenie) ,ogranicznik prędkości,radar ukazujący policje. Nie wspomniałem o muzyce a jest ona oszałamiająco-klimatyczno-wspaniale-budująco magnetyczna !!! Utworów jest ponad 100! podzielonych w kilku stacjach radiowych a do moich ulubioncych piosenek moge zaliczyć m.in Edward Cochran - Summertime blues ,Duane Eddy - Rebel rouser, Ray Hamilton - Don't let go, Jean Reinhardt - Belleville (z mafii 1) ,Dean Martin - Let it snow, Peggy Lee - Happiness is a thing called Joe (nocna nuta) , Louis Prima - When you're smiling.. Czas zacząć podsumowanie,w którym nażuca mi się jedno pozytywne przemyślenie i jedno negatywne....pierwsze-jest to ta sama mafia co kiedyś doprawiona techniką....a drugie-dlaczego nie ma przynajmniej 20 misji?

 

O końcówce gry nie mam zdania,bo jednym się podoba a drugim nie...ciężko dogodzić,aczkolwiek mam mieszane uczucia. Grałem 13 godz., znalazłem tylko 8/50 Playbojastych plakatów ,przejechałem 212 km samochodem, zabiłem 336 w tym headshooty 182 (tak chwale się:D) i zginąłem 37 razy...Gra jest mimo wszystko prostsza od jedynki ...i to bardzo. Jest tu wszystko co potrzeba ,ale jednak....malutki zawód we mnie siedzi i sprawia dziwne uczucie nad grą ,która mi się cholernie podobała ,ale z jakiegoś powodu nie moge dać jej oceny wyższej niż 9/10 ?! Dlaczego?....powodów może być kilka,ale mam wrażenie ,że najważniejszym jest te jeba%#e DLC ,które dają zyski twórcom i okrajają niepotrzebnie gre....no a z drugiej strony ja już chce zagrać sympatycznym i z lekką nadwagą Joe'sem :D który jest najbarwniejszą postacią w grze!

 

zalety: żyjące miasto, misje, fabuła, klimat, muzyka, Joe Barbara

wady: połowa misji są za krótkie, ciężko ogarnąć wszystkie fabularne postaci, brak dowolnej jazdy i ekstremalnych misjii :),  zamiast lepsza...to gorsza od poprzedniej części

ocena: 8

Źródło: własne

Komentarze (1)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper