Koticka myśli nieuczesane...

Gry
923V
Koticka myśli nieuczesane...
Butcher | 27.09.2010, 13:37

Najnowszy numer magazynu Edge przynosi ekskluzywny wywiad z samym bossem Activision - Robertem Kotickiem. Wywiad, w którym od człowieka o niecodziennych pomysłach, oberwało się paru znanym nazwom i nazwiskom...

Najnowszy numer magazynu Edge przynosi ekskluzywny wywiad z samym bossem Activision - Robertem Kotickiem. Wywiad, w którym od człowieka o niecodziennych pomysłach, oberwało się paru znanym nazwom i nazwiskom...xxxxx

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Oczywiście najszerzej poruszanym w wywiadzie tematem jest odejście spod skrzydeł Activision dwóch szefów Infinity Ward - Jasona Westa i Vince'a Zampelli.  Ruch obu panów Kotick ocenia jako "zdradę", twierdząc, że będą mieli ciężko, aby ponownie stać się w pełni produktywnymi i osiągnąć sukces:

 

"To wstrząsnęło moją wiarą w dwie osoby, które były moimi przyjaciółmi. Frustrujące w tym co zrobili jest to, że nigdy bym się tego po nich nie spodziewał. Jesteśmy firmą publiczną, mamy etyczne zobowiązania, a rzeczy, które zrobili... Poszedłbym do więzienia, gdybym to ja zrobił. Nie możesz wykorzystywać firmy i jej materiałów dla własnych, prywatnych zysków, a swej pozycji dla osobistych korzyści - nie możesz tego robić! Nie mieliśmy więc wyboru... To jedna z tych sytuacji, kiedyś zostajesz osobiście zawiedziony przez ludzi, którym ufasz i nazywasz przyjaciółmi. Kiedy zostajesz zdradzony przez przyjaciół, co robisz?"

 

Kotick szczerze przyznał, iż przeczuwał, że pociągnie to za sobą kolejne odejścia ludzi z Infinity Ward:

 

"Gdy kupiliśmy studio, było tam 20-30 osób - wspólnie spędzali wakacje w swoich domach, jeździli na swoje śluby, byli najlepszymi przyjaciółmi. Wiedzieliśmy, że wraz ze zwolnieniem Westa i Zampelli, stracimy wielu utalentowanych ludzi i nic nie będziemy mogli na to poradzić. I nie mogliśmy.(...) Teraz studio ma 70 utalentowanych osób, skupionych i zaangażowanych, a wciągu ostatnich 6 miesięcy otrzymaliśmy 5000 zgłoszeń do pracy, więc chętnych i zainteresowanychy nie brakuje."

 

Poza byłymi kolegami z pracy, w wywiadzie dostało się także... Electronic Arts, chociaż Bobby przyznał, że pomiędzy EA a Activision nigdy nie było rywalizacji. Taaa, jaasne. To nie przeszkodziło mu jednak stwierdzić, że:

 

"EA ciężko walczy na rynku od dłuższego czasu. Najwiekszym problemem jaki mają jest ten, że świetni ludzie nie chcą tam pracować. Dopiero gdy nie masz innych opcji, rozważasz taką możliwość.(...) Chociaż EA udało się złapać i utrzymać trochę dobrych ludzi, nie brakuje nam okazji, aby rekrutować ludzi od nich."

 

Hmm... pomyślmy chwilę. Nikt nie chce pracować dla EA? Crytek, DICE, Visceral Games, People Can Fly wspomagane przez Epic Games, Tim Schafer, Ron Gilbert? To przychodzi do głowy po kilku sekundach. A kogo jeszcze można dorzucić?

Źródło: własne

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper