Rzecznik Praw Obywatelskich chce by brutalne gry były sprzedawane za okazaniem dowodu
Gdzie szukać przyczyn erupcji przemocy na polskich ulicach? Jak wiemy z doświadczenia najwygodniejszym chłopcem do bicia okazują się w takich sytuacjach gry wideo. Telewizja Polska wzięła wczoraj ten temat pod lupę...
TVP1 wspomina o uzależnieniu młodych ludzi od gier. Oprócz wspomnienia o niedawnej premierze Grand Theft Auto V, nie zabrakło specjalistów twierdzących, że nasze hobby zamienia ludzi w dziwolągi, które tracą normalną wrażliwość na krzywdę bliźnich.
Rzecznik Praw Obywatelskich chce by brutalne gry sprzedawać jak alkohol - za okazaniem dowodu osobistego. Póki co system PEGI funkcjonuje tylko "dobrowolnie" i jego niespełnienie nie jest obłożone żadnymi karami. Sprzedawca w sklepie może jedynie zasugerować nieletniemu, że tytuł ze znaczkiem "18" na okładce nie jest dla niego odpowiedni. Nie może jednak odmówić sprzedaży takiego produktu. W Wielkiej Brytanii od lipca 2012 roku za sprzedaż gry osobie niespełniającej narzuconych przez PEGI wymagań wiekowych grożą kary - grzywna do 5 tysięcy funtów i pozbawienie wolności maksymalnie do 6 lat.