Mark Rubin: "Wszyscy myślą, że zabijemy psa"

Gry
1095V
Mark Rubin: "Wszyscy myślą, że zabijemy psa"
Kuba Kleszcz | 19.10.2013, 15:30

Wydawałoby się, że obecność w grze owczarka niemieckiego, Riley, nie będzie sprawiała Infinity Ward zbyt dużych problemów. Cała sprawa okazała się być nieco bardziej skomplikowana, niż przypuszczano. 

Internauci od dawna rozmyślają, czy Infinity Ward posunie się tak daleko, by zabić psa:

Dalsza część tekstu pod wideo

"To chyba najbardziej spodziewana opcja, więc może zrobimy inaczej? Zobaczymy."

Twórcy Call of Duty: Ghosts nie odpowiedzieli na pytanie o to, jak skończy się wątek Riley, choć wśród pracowników studia od dawna przestało być to tajemnicą. Była szansa na to, by owczarek niemiecki pojawiał się częściej w grze, niż jest to teraz planowane, ale nie zdecydowano się na to.

"Było ryzyko, że umieścimy go w sytuacjach, w których nie pasuje. Na szczęście trwało to tylko kilka tygodni, a potem wróciliśmy do normalnej pracy. Świetnie, że Riley zdobył taką popularność, ale skupmy się na grze. Sprawmy, by Riley naprawdę miał sens, a nie wciskajmy go w skafander i wyślijmy w kosmos czy pod wodę."

Jako ciekawostkę, warto wspomnieć, że Riley grany był przez dwa różne psy, pomiędzy które były podzielone zadania. Niemiecki Ruger występował w sekcjach, w których nagrywaliśmy poruszanie się, a belgijski Rico pomógł nam nagrać fragmenty z gryzieniem i atakowaniem. Jeżeli bliżej się przyjrzymy, to można rozpoznać różnice między nimi.

Jednym z największych problemów przy nagrywaniu sesji motion-caputre z psami było sprawienie, by poczuły one, że naprawdę występuje zagrożenie, żeby mogły zareagować, a pracownicy mogli to zarejestrować. Jak mówi Connell:

"W tamtym otoczeniu nie mieliśmy trawy ani drzew. [...] Sprawienie, by grał dla nas było najcięższą częścią współpracy."

A wy jak widzicie miejsce owczarka niemieckiego w Call of Duty?

Źródło: własne

Komentarze (25)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper