Co jest niezwykłego w Fifa 14 na konsole nowej generacji?
Wiele ostatnimi czasy możemy słyszeć na temat pierwszej, nowogeneracyjnej części serii Fifa. Lecz zastanówmy się dobrze, czy kiedykolwiek ktoś powiedział nam wprost, czemu czternastka zasługuje na przydrostek next-gen?
Przede wszystkim, wirtualna piłka od EA Games, po raz pierwszy zapewni nam roździelczość 1080p, realistycznie odwzorowane grupy kibiców i (jak co roku) poprawioną fizykę zawodników.
Prace nad next-genową edycją FIFA 14 rozpoczęto ponad 2 lata temu. Ma ona przed sobą arcyważne zadanie, ponieważ to pierwsza gra ze stajni EA Sports, oparta na nowym silniku Ignite.
W rozmowie z serwisem Eurogamer, David Rutter, człowiek odpowiedzialny za obecną kondycję Fify powiedział:
"Na wersją w którą zagracie już niebawem, pracujemy od ponad 18 miesięcy. Nim jednak wszystko ruszyło na dobre, musieliśmy stawić czoła wielu problemom i przeciwnościom losu.
Pierwszym elementem jaki wykonaliśmy, było przejście w 1080p. Z początku, byliśmy sceptycznie nastawieni do zadania, jakie przed nami stało. Potem jednak zauważyliśmy jak duża jest to zmiana i nie żałujemy poświęconego na nią czasu. To najbardziej wymagający element Fifa 14, względem wydajności."
Kolejnym elementem, który nie dawał usnąć w nocy elektronikom, była jakość animacji:
"Odkąd pamiętam, przecieraliśmy szlaki pod względem animacji w naszych grach. Dzięki Xboksie One i PlayStation 4, mamy ich ponad 10 razy więcej. Chcieliśmy także poprawić SI, jednak wymagało to podrasowania silnika fizycznego. Podejmowane decyzje i sposób, w jaki zawodnicy się poruszają. Na to, poświęciliśmy około 4-krotnie większe zasoby."
Hm, gdy opowiada o tym David, faktycznie mam ochotę zakupić nową Fife na jeden z next-genów. Najpierw jednak poczekam na nieco więcej twardych dowodów, potwierdzających słowa o animacji, mocy i całej otoczce nowej generacji.
A playtest Fify 14 znajdziecie w najnowszym numerze PSX Extreme.