Czy japoński rynek gier naprawdę się kurczy?

Gry
1154V
Czy japoński rynek gier naprawdę się kurczy?
Michał Włodarczyk | 05.04.2013, 19:06

Wczoraj Keiji Inafune w rozmowie z serwisem IGN wypowiedział się krytycznie o japońskiej branży gier wideo, choć po głowie oberwało się głównie deweloperom z Kraju Kwitnącej Wiśni. Wprawdzie w Japonii nie produkuje się już hitów z taką częstotliwością, jak za czasów PSone i PS2, jednak wcale nie jest aż tak źle. Według Takamasy Shiba problem leży gdzie indziej...

Wczoraj Keiji Inafune w rozmowie z serwisem IGN wypowiedział się krytycznie o japońskiej branży gier wideo, choć po głowie oberwało się głównie deweloperom z Kraju Kwitnącej Wiśni. Wprawdzie w Japonii nie produkuje się już hitów z taką częstotliwością, jak za czasów PSone i PS2, jednak wcale nie jest aż tak źle. Według Takamasy Shiba problem leży gdzie indziej...

Dalsza część tekstu pod wideo
xxxxx

 

Mimo że Drakengard 3 wygląda jak wymiociny, to producent gry zna prawdziwy powód "kryzysu", jaki nawiedził tamtejszy rynek, o czym opowiedział w wywiadzie dla magazynu Famitsu:

 

 

"Każdy mówi o tym, że japoński rynek gier, w szczególności gier konsolowych, bez przerwy się kurczy. Gdy słyszę podobne wypowiedzi, zastanawiam się: "hę?".

 
Wiemy, co się sprzedaje, a co nie, zgadzam się również z tym, że sprzedaż tytułów kierowanych do przeciętnego gracza od jakiegoś czasu znajduje się na równi pochyłej.
 
Jednakże według mojej interpretacji tendencja spadkowa spowodowana jest przez osoby, które grają tylko raz na jakiś czas, mimo że liczba "prawdziwych" graczy wzrasta."
 
 
Interesująca koncepcja. Do tej pory mało który deweloper wypowiadał się na temat japońskich graczy, a przecież tabele najlepiej sprzedających się tytułów nie kłamią. A co schodzi się tam najlepiej, dobrze wiemy...
Źródło: własne

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper