Na PS4 jednak w używki nie pogramy?!
Czyżby nastąpić miał zwrot akcji niczym w kultowym filmie "Se7en" Davida Finchera? Wczoraj byliśmy pewni, że na PlayStation 4 odpalimy gry kupione/pożyczone od kolegów, natomiast dziś okazuje się, że wcale tak być nie musi. Podczas rozmowy z serwisem GameSpot "rozpruł się" sam Shuhei Yoshida.
Czyżby nastąpić miał zwrot akcji niczym w kultowym filmie "Se7en" Davida Finchera? Wczoraj byliśmy pewni, że na PlayStation 4 odpalimy gry kupione/pożyczone od kolegów, natomiast dziś okazuje się, że wcale tak być nie musi. Podczas rozmowy z serwisem GameSpot "rozpruł się" sam Shuhei Yoshida.
Podczas rozmowy z serwisem Yoshida przyznał, że wprawdzie PS4 nie będzie blokowało używanych gier, jednak być może wydawcy będą dołączać do swoich tytułów specjalny kod. Zaznaczył przy tym, iż będzie to wówczas decyzja wydawcy, a nie Sony.
Oznaczać może to dwie rzeczy. Albo wydawcy w dalszym ciągu wprowadzać będą online-pass, który będzie niezbędny, aby skorzystać z części zawartości danej gry (np. multiplayera), albo bolesne "ciach" spotka całą używkę. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie.