Nvidia wieści kres konsol
Granie "w chmurze" to z pewnością temat rozwojowy, lecz producent podzespołów graficznych już teraz przepowiada, że kolejny cykl next-gen będzie ostanim, a przemysłem growym zawładnie cloud gaming.
Granie "w chmurze" to z pewnością temat rozwojowy, lecz producent podzespołów graficznych już teraz przepowiada, że kolejny cykl next-gen będzie ostanim, a przemysłem growym zawładnie cloud gaming.
Dobrze wiemy, że tego typu oceny należy traktować z odpowiednim dystansem, gdyż czasami okazują się zwykłymi plotkami mającymi na celu mącenie w opinii publicznej. Wysłuchajmy jednak argumentacji Phila Eislera twierdzącego, że strumieniowe przesyłanie gier stanie się "dominującym sposobem grania". Eisler wierzy, że w niedalekiej przyszłości przywitamy ostatnie konsole, gdyż rozwój technologiczny jaki oferuje cloud gaming jest szybszy niż w przypadku urządzeń, które są na rynku wiele lat (strumieniowe granie może być stale i szybciej usprawniane). Ponadto fakt, iż Sony zainwestowało sporo w zakup Gaikai świadczy, że i oni są skorzy do skupienia się na tej technologii.
„Każdy z branży konsolowej jest coraz bardziej świadomy potencjału strumieniowania gier do telewizora” - dodaje menedżer departamentu Nvidii.
Jako dalsze argumenty wymienia zwiększenie przepustowości połączeń, zmniejszenie ich opóźnienia i wciąż malejące koszta utrzymania serwerów. Należy jednak pamiętać, że niezależne systemy mają swoje zalety. Fakt fizycznego posiadania ładnie wykonanej konsolki cieszy. Ponadto technologia zdalnego generowania i przesyłania gry do nas jest mniej niezawodna, niż przy niezależnym systemie. Być może producenci pójdą na kompromis i dodadzą tę funkcjonalność, nie rezygnując szybko z tradycyjnego grania. Tym bardziej, że czas na jaki Eisler szacuje żywotność konsol jest dość krótki… W każdym razie – zmienić może się tylko forma, lecz funkcja jaką jest czerpanie radochy z pewnością pozostanie niezmienna.
