Dalton: Darksiders miało mieć co-opa
Jak wam się jawi wspólna przygoda Czterech Jeźdźców Apokalipsy? I to taka, w której każdym steruje inny gracz? Brzmi słodko nieprawdaż? W Vigil Games myślą podobnie. Żeby było jeszcze weselej, to pierwotnie już w pierwszej części Darksiders przymierzano się do zaaplikowania kooperacji.
Jak wam się jawi wspólna przygoda Czterech Jeźdźców Apokalipsy? I to taka, w której każdym steruje inny gracz? Brzmi słodko nieprawdaż? W Vigil Games myślą podobnie. Żeby było jeszcze weselej, to pierwotnie już w pierwszej części Darksiders przymierzano się do zaaplikowania kooperacji.
"Pierwotne założenia zakładały kooperację dla czterech graczy. Jednak realia wzięły górę. Tworzenie gier na konsole to była dla nas nowa sprawa. Obraliśmy więc bezpieczniejszą ścieżkę i skupiliśmy się na stworzeniu gry dla samotnego gracza."
Haydn Dalton z Vigil Games przyznał, że idea ta wróciła podczas prac nad drugą odsłoną Darksiders. Jednak uznano, że lepiej jest rozwinąć i ulepszyć istniejącą formułę, niż ponownie wypływać na nieznane wody.
"Wątpię, by w ekipie znalazł się ktoś, komu nie podobałaby się idea wspólnej demolki z trzema kumplami. Jednak to by oznaczało zbyt wiele zmian w samej strukturze gry. Zagadki były tworzone z myślą o jednym graczu. A tutaj byśmy musieli przewidzieć każdy możliwy scenariusz. A co jeśli ktoś by wolał grać sam? Albo z jednym towarzyszem? Struktura zagadek musiałaby być odpowiednio dostosowana do każdej możliwości."
Daksiders II to gra w 100% dedykowana samotnemu graczowi, jednak jeden aspekt społecznościowy znalazł to swoje miejsce. Gracze będą mogli wymieniać się między sobą zebranymi gratami.
