Klimatyczna okładka Metro: Last Light
Ostatnimi czasy mamy zalew świetnie wyglądających okładek (m.in. Halo 4 i Dishonored). Z trendu nie wyłamuje się Metro: Last Light, które również przyozdobi fachowa grafika. Brawa dla autora i jego zmysłu estetycznego - nie ma się do czego przyczepić.
Ostatnimi czasy mamy zalew świetnie wyglądających okładek (m.in. Halo 4 i Dishonored). Z trendu nie wyłamuje się Metro: Last Light, które również przyozdobi fachowa grafika. Brawa dla autora i jego zmysłu estetycznego - nie ma się do czego przyczepić.
Okładka opiera się na ciekawym zestawieniu żywego, żółtego koloru logo z posępną, utrzymaną w ciemnych i stonowanych kolorach pracą grafika. Wyszło wybornie i aż szkoda, że Last Light do paszczy konsoli włożymy dopiero w 2013 roku - nie dość, że cover łechcze gałki oczne, to sama gra zapowiada się na świetnie spędzony czas w postapokaliptycznych realiach.
Nie zapomnijcie obczaić mającego dzisiaj premierę zwiastunu live-action pod tytułem Metro: Last Light - Enter the Metro. Wspaniale podbija klimat i zachęca do sięgnięcia po książkowe pierwowozory w postaci Metro 2033 i 2034, które w końcu sam muszę ogarnąć.