Mikami o pracy pod szyldem Zenimax
Na kolejny po Vanquish tytuł Shinjiego Mikami, twórcy serii Resident Evil, przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale w wywiadzie dla serwisu 4Gamer uchyla on rąbka tajemnicy odnośnie współpracy z koncernem Zenimax, który kupił jego studio w 2010 roku.
Na kolejny po Vanquish tytuł Shinjiego Mikami, twórcy serii Resident Evil, przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale w wywiadzie dla serwisu 4Gamer uchyla on rąbka tajemnicy odnośnie współpracy z koncernem Zenimax, który kupił jego studio w 2010 roku.
Tango Gameworks, o którym mowa, przymierza się do wydania swojej nowej gry najwcześniej w przyszłym roku. Mikami musiał niestety rozczarować wszystkich tych, którzy oczekiwali od niego czegoś w trakcie bieżących dwunastu miesięcy. W studiu -- mówi -- trwa nadal proces rekrutacji i składa się ono obecnie z 65 osób. Choć nie jest to w dzisiejszych czasach powalająca liczba, uważa, że sprawdza się w praniu. Wyjaśnia, iż pozwala na lepszą komunikację między członkami zespołu i precyzyjniej określa obszar odpowiedzialności każdego z nich. Maksymalnie widziałby pod swoim nadzorem 100 ludzi i nie wykraczał już poza tę granicę. Chciałby mieć też dwa zespoły - jeden zajmujący się właściwą produkcją, drugi - do szeroko pojętego trenowania.
Gra, którą tworzy obecnie pod sztandarem Zenimax, będzie tytułem AAA i w samej tylko Japonii chciałby sprzedać minimum pół miliona kopii (na PS3 udało się to na razie tylko w dziesięciu przypadkach). Mówi też, skoro jest ona sygnowana jego nazwiskiem, chciałby uniknąć stworzenia czegoś "zwyczajnego". Od tej deklaracji zaczęła się zresztą rozmowa o wydanym na GameCube'a P.N.03 -- produkcji w mniemaniu Mikamiego właśnie niecodziennej -- o której przytoczył anegdotę, iż bohaterka strzela tam z rąk, gdyż na stworzenie modeli broni i ich animacji nie starczyło już pieniędzy z budżetu.
Przez cały wywiad nie pada sugestia, co konkretniej chciałby zrobić Mikami, lecz ujawnia jednocześnie, że Skyrim był pierwszą grą od lat, która pobudziła go jako twórcę. Na eRPeGa nie ma chyba jednak co liczyć. Po pierwsze, Tango ma stosunkowo niewielki zespół. Dwa - na fotelu reżysera zasiada Ikumi Nakamura (wcześniej Bayonetta i Okami), Mikami jest "zaledwie" producentem wykonawczym.
