James Bond: No Time To Die. Premiera w Chinach anulowana z powodu koronawirusa
Z powodu trwających walk z koronawirusem, chińska premiera najnowszej części przygód Agenta 007 została odwołana. Bez wątpienia odbije się to na zarobkach filmu.
"James Bond: No Time To Die" będzie dużym krokiem dla całej marki. Po pierwsze, w rolę po raz ostatni ma wcielić się Daniel Craig, a po drugie, będzie to jubileuszowa, 25. część filmowych przygód najbardziej znanego agenta w historii kina.
Nie wszyscy będą mogli zobaczyć ją na dużych ekranach. Sytuacja w Chinach, co zrozumiałe, nie pozwala na premierę filmu w placówkach kinowych. Planowana była także trasa, która zakładała przybycie samych aktorów oraz reżyserów do Pekinu, aby tam promować film- oczywiście ta także zostaje anulowana.
Bez wątpienia przełoży się to na zarobki obrazu, który zadebiutuje już na początku kwietnia. Chiny, zaraz obok Stanów Zjednoczonych, są największym rynkiem filmowym. Wystarczy powiedzieć, że w przypadku poprzedniego projektu o Jamesie Bondzie, "Spectre", odnotowano tam przychód rzędu 84 milionów dolarów. Przełożyło się to na prawie 10% całego zarobku!
Nowy spot "No Time To Die"
Z lepszych wiadomości odnośnie do Jamesa Bonda, pojawił się nowy spot reklamowy, który wypuścił Land Rover, aby promować swój samochód do zadań specjalnych- Defender. Ten mogliśmy oglądać już na zwiastunach produkcji filmowej, a teraz poświęcono mu cały minutowy materiał. Co ciekawe, lektorem w reklamie jest Daniel Craig, a ona sama zdaje się mieszaniną scen z użyciem auta.
Nie zdradza ona bynajmniej wielu szczegółów z produkcji, ale pokazuje, że znów czeka nas cała masa akcji i pościgów, za które wielu tak bardzo kocha filmy o Agencie 007! Zobaczcie sami wspomniane wideo:
Inne ciekawe teksty o tematyce filmowej:
